Naczelna Rada Adwokacka zażądała od szefa klubu parlamentarnego PiS
Przemysława Gosiewskiego przeprosin za słowa, że działania tej instytucji mogłyby być przedmiotem zainteresowanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Polityk przepraszać nie zamierza.
Andrzej Michałowski, członek prezydium NRA zapowiedział, że jeśli Gosiewski nie przeprosi Rady, podjęte zostaną inne działania zmierzające do obrony dobrego imienia rady. Nie dopowiedział na pytanie, czy może to być wypowiedzenie procesu politykowi Prawa i Sprawiedliwości. Rada, która jest najwyższym organem samorządu adwokackiego, ma wydać oficjalne stanowisko w sprawie.
Michałowski argumentując swoje stanowisko, powiedział dziennikarzom, że środowisko adwokackie nie jest frontem ochrony przestępców, postępowania dyscyplinarne są prowadzone skutecznie, a on sam zna tylko jeden przypadek korupcji wśród adwokatów.
Przemysław Gosiewski broni swojego zdania: W swojej wypowiedzi stwierdziłem tylko tyle, że w środowisku adwokackim są też przypadki korupcji o czym świadczyło wiele przykładów przy naborze na aplikacje adwokacką. To, że w środowisku adwokackim zdarzają się przypadki korupcji, to nie znaczy, że całe środowisko jest skorumpowane.