Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Wywiady / Lewica i...               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
18-10-2007

 

31-03-2008

  Olejniczak o rozstaniu z Demokratami

22-01-2008

 

21-01-2008

 

09-01-2008

 

04-01-2008

 

27-12-2007

 

+ zobacz więcej

Lewica i... 

06-04-2008

  Autor: Artur Budny

No i stało się. Z klubu Lewica i Demokraci odeszła Partia Demokratyczna. Właściwie to nie odeszła, lecz została wyrzucona. I to w sposób, który pozostawia sobie wiele do życzenia. Już od dłuższego czasu mówiło się mniej i bardziej oficjalnie o nadchodzącym rozpadzie LiD, jednak wiadomość ta była dla wszystkich sporym zaskoczeniem. Wojciech Olejniczak na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej stwierdził, że „formuła się wyczerpała”.

 

 

 

Wypowiadając te słowa przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej nieopatrznie przyznał, że koalicja Lewicy i Demokratów nie była zbyt trafionym pomysłem. Olejniczak z dumą stwierdził, że czas najwyższy na zdecydowany skręt w lewo. Brzmi to dość groteskowo, jeśli ma się w pamięci wystąpienia Olejniczaka sprzed kilku miesięcy, kiedy to na spotkaniach wyborczych grzmiał z mównicy, że lewica otwiera się na nowe horyzonty i nowych wyborców. Że trzeba szerokiej współpracy, ponad ideowej, ponad podziałami politycznymi. Z nieposkromioną radością wymieniał takie nazwiska jak Jaruga-Nowacka czy Onyszkiewicz, podkreślając solidarnościowy rodowód tego drugiego. Dziś, niespełna pół roku po niepomyślnych dla lewicy wyborach SLD stwierdziło, że trzeba skręcić w lewo.

 

Niewątpliwie taka informacja zdecydowanych, lewicowych wyborców cieszy. To co może martwić to fakt, że lewica strzeliła sobie w stopę, czego zdecydowanie powinna unikać przy ciągle malejącym poparciu społecznym. Tak radykalnym posunięciem jak zerwanie współpracy z Demokratami po pierwsze pokazała, że wciąż nie potrafi odnaleźć swojej tożsamości na scenie politycznej. Wciąż jest zagubiona i miota się trochę bardziej w lewo innym razem bliżej środka. Można to jednak interpretować jako poszukiwanie optymalnego miejsca. Gorszym dla lewicy jednak następstwem tego posunięcia jest osłabienie jej wiarygodności i konsekwencji. Pomijając już sam fakt zerwania koalicji, chodzi bardziej o styl, w jakim zostało to zrobione. Nikt nic wcześniej na poważnie nie mówił, nikt nie spekulował, a tu nagle z dnia na dzień szybka, krótka konferencja, ogłoszenie owego „wyczerpania się” formuły koalicji i sprawa załatwiona. Wojciech Olejniczak zapewnił jednocześnie, że decyzja została podjęta po dokonaniu odpowiednich konsultacji z politykami Partii Demokratycznej, natomiast już następnego dnia po wystąpieniu przewodniczącego, czołowi przedstawiciele PD oznajmili opinii publicznej, że o wykluczeniu ich partii z koalicji dowiedzieli się z mediów.

Zgody co do słuszności tej decyzji nie ma również wśród polityków innych partii wchodzących w skład Lewicy i Demokratów. Marek Borowski z Socjaldemokracji Polskiej skrytykował w radiowym wywiadzie decyzję o uszczupleniu koalicji. Może to mocno przesadzone i niesprawiedliwe porównanie, aczkolwiek nasuwa się pewna analogia do koalicji PiS, LPR i Samoobrony, kiedy to dominujące Prawo i Sprawiedliwość podejmowało decyzję bez uzgodnień z koalicjantami. Takie zachowania w przypadku PiS przyczyniły się niewątpliwie do utraty legitymizacji rządów i przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Jakie konsekwencje będzie miała dla lewej strony sceny politycznej decyzja SLD? O tym przekonamy się z czasem.

Jej prawdziwe skutki mogą być odczuwalne dopiero przy kolejnych wyborach parlamentarnych, w przypadku gdyby Sojusz Lewicy Demokratycznej chciał zawiązać kolejną szeroką koalicję na rzecz ratowania nie tylko siebie, ale i całej polskiej lewicy. Wtedy mogą pojawić się problemy, bo kto zdecyduje się na wejście na tak niestabilny grunt? Kto będzie miał pewność, że nie zostanie nagle usunięty z koalicji bez żadnego porozumienia, tak jak to się stało z Demokratami? Mimo, że tajemnicą poliszynela jest, iż współpraca tych partii nie przyniosła spodziewanych efektów, a wręcz przeciwnie, LiD uzyskał słabszy wynik wyborczy niż samo SLD w poprzednich wyborach, ponieważ dość szybko przekonano się, że połączyć programy liberalne i socjaldemokratyczne jest niezwykle trudno, to jednak żal, jaki żywią dziś politycy Partii Demokratycznej, jest całkowicie zrozumiały, tak samo jak zrozumiały był żal koalicjantów PiS.

Chcąc być traktowanym z należytą powagą, co w polityce jest jedną z najistotniejszych zasad, należałoby zachować chociaż podstawowe reguły kultury politycznej i lojalności wobec składanych obietnic. Brzmi to bardzo patetycznie, ale jest to niestety prawdziwe. Szkoda, że w naszej rodzimej polityce częściej jest to uznawane za dobry żart niż za prymarną zasadę wyznawaną w trosce o dobro całego narodu, swoich wyborców i na końcu swoje własne.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę
  Wasze komentarze
 

 

(~artur budny, 07-04-2008 08:23)

Opis:

  nareszcie

(~bbb, 06-04-2008 19:40)

Opis:

 

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl