Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Kraj / Związki zawodowe               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
Związki zawodowe 

29-10-2003

  Autor: Grzegorz Mróz jr.

O związkach zawodowych powiedziano już bardzo wiele. Na ogół były to opinie skrajne. Od bezgranicznego uwielbienia do zdecydowanej krytyki samego faktu ich istnienia. W obecnej sytuacji należy wszelkie emocje odłożyć na bok i obiektywnie odpowiedzieć na pytanie: kiedy związki zawodowe wypełniają swoje obowiązki a kiedy w swoich postulatach posuwają się za daleko. Mając na uwadze zaostrzającą się sytuację na Śląsku oraz zapowiadany strajk na kolei nie można w nieskończoność uchylać się przed odpowiedzią.

Po co powstały związki zawodowe? Tu z odpowiedzią nie powinno być kłopotów. Robotnicy chcieli w ten sposób wymóc na pracodawcach godne traktowanie i należytą zapłatę. Poprzez strajki czy manifestacje domagano się wywiązania się z zawartej umowy pomiędzy właścicielem a pracownikiem. Jako, że pojedynczy robotnik nie miał szans w starciu z bogatym pracodawcą zaczęto łączyć się w organizacje zbiorowe, stojące na straży respektowania praw robotników. Niezależnie od nazwy i wyznawanej ideologii cel każdego związku jest jednakowy. Dobro pracowników jest interesem nadrzędnym. Przyniosło to robotnikom wymierne korzyści w postaci skrócenia dnia pracy, wydłużenia urlopu czy wprowadzenie zabezpieczeń socjalnych. Jednak nie zawsze związki zawodowe odgrywały pozytywną rolę i często swoim działaniem narażały pracowników na szkody. Wystarczy wspomnieć instytucję closed shops w Wielkiej Brytanii w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Laburzystowski rząd pod naciskiem TUC (Trust Union Congress) podjął decyzję na mocy, której w danym przedsiębiorstwie można było zatrudniać ludzi, należących do jednego związku zawodowego. Ustawa ta jak mało, która godziła w swobodę podejmowania pracy i wykazywała się niespotykaną ignorancją jeśli chodzi o prawa jednostki. Na szczęście jest to tylko wyjątek, który już został pochowany w kartach historii. 

W Polsce związki zawodowe mają szczególną historię. To "Solidarność" stała się pierwszym i najważniejszym czynnikiem, który rozsadził komunizm. Wielkość tego ruch polegała na tym, że nie był on tylko związkiem zawodowym ale skupiał ludzi różnych poglądów, którym nieobce były ideały demokracji. Należy przy tym pamiętać, że obecna "Solidarność" to "zwykły" związek zawodowy, którego z wielką poprzedniczką łączy głównie nazwa. Nieudana przygoda z polityką mocno odbiła się na witalności tego ruchu i skuteczności jego działania w obronie robotników. Wykorzystali to przeciwnicy atakując już nie tylko formy jego działania ale również sens istnienia związków jako takich. W okresie kiedy na pierwszy plan wysuwają się postulaty pracodawców, często niekorzystne dla pracowników, sytuacja ta może stać się naprawdę niebezpieczna. Zresztą już widzimy tego rezultaty. Rząd, bądź co bądź, lewicowy próbuje całą winę za stan górnictwa przerzucić na związkowych działaczy rozpisując się o ich jakoby niebotycznie wysokich zarobkach. W telewizji państwowej każda demonstracja przedstawiana jest jako burda pijanych górników demolujących siedziby urzędów państwowych. Oczywiście nie można negować niektórych faktów ale też nie można zapominać po czyjej stronie tkwi odpowiedzialność za taki stan rzeczy. 

Problem strajków jako sposobu walczenia o należne prawa jest dość skomplikowany. Często bardziej niż w rząd czy pracodawcę, uderzają w zwykłych ludzi. Blokady dróg , kolei czy stolicy wywołują słuszny gniew obywateli. Co zrobić jednak gdy zagrożone jest miejsce pracy, gdy grozi degradacja społeczna, gdy w końcu za sumienną pracę nie dostaje się zapłaty. Każdy z narzekających postąpił by tak samo gdyby to jemu przytrafiło się takie nieszczęście. Należy jednak pamiętać, że tak drastyczne formy strajku są dopuszczalne jedynie w niezmiernie rzadkich okolicznościach, kiedy wszystkie próby dialogu zostały ostatecznie wyczerpane.

Jak więc ocenić obecną sytuację w Polsce? Czy związki zawodowe pragną tylko dobra pracowników czy może za ich poczynaniami kryją się czyjeś polityczne ambicje? Wydaje się, że bliżej prawdy jest pierwsza sugestia. Każdy kto zna sytuację na Śląsku wie jaki niepokój i strach wśród górników budzi proponowana reforma. Nie można się zatem dziwić tak dramatycznym próbom powstrzymania rządu. Na razie granica prawnie zagwarantowanych działań nie została przekroczona i miejmy nadzieję nie zostanie. 

Winnych dramatyzmu obecnej sytuacji nie należy jednak szukać w związkowcach lecz wśród tych ekip, które nie potrafiły sobie poradzić problemami w odpowiedni sposób.

Autor: Krzysztof Wasilewski

 

 

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl