W piątek w Sejmie było gorąco. W atmosferze wzajemnych oskarżeń nie wybrano Rzecznika Praw Dziecka. PiS zgłosiło Annę Pakułę - Stachurczyk, a PO prawniczkę Annę Leśnodorską. Żadna z pań nie uzyskała wymaganej większości. roman Giertych miał pretensję do Marka Jurka że PiS nie poparło kandydatury LPR w ramach rewanżu za wcześniejsze poparcie kandydata PiS na RPO. Na taką wypowiedź Donald Tusk stwierdził że Marszałek Sejmu bierze udział w zjawisku korupcji politycznej. Jeszcze bardziej oburzył się Jurek, który ma zamiar skierować tą "haniebną" wypowiedź do komisji etyki poselskiej.
Całą sytuację podsumował Andrzej Lepper: to wszystko wina PiS! Szef Samoobrony postulował do Jarosława Kaczyńskiego o spotkanie Rady Stabilizacyjnej paktu w celu wyjaśnienia powstałych problemów dotyczącyh jego realizacji. Szef PiS stwierdził że w swoim kalendarzu nie ma miejsca na takie spotkanie. Lepper zasugerował żeby Kaczyński urzył drugiego kalendarza i znalazł 10 minut. Według Leppera nie byłoby całego zamieszania w Sejmie gdyby doszło do spotkania dzień wcześniej liderów LPR, PiS i Samoobrony. Mam nadzieję że do takiego spotkania dojdzie w poniadziałek lub wtorek - dodał Lepper. Bo jak nie to koniec zabawy!