Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Aktualności / „Co dalej?”, czyli krótko o przyszłości               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
28-08-2008

 

18-08-2008

 

15-08-2008

  Energetyczne przymierze

11-04-2008

 

07-08-2009

 

30-07-2009

 

01-05-2009

  Kontrowersyjne porozumienie Rosji z Kaukazem

+ zobacz więcej

„Co dalej?”, czyli krótko o przyszłości 

17-08-2008

  Autor: Andrzej Gwarda

Cały czas... ...mamy do czynienia z niekończącymi się działaniami wojennymi. Kres wojny jest coraz bardziej mglisty i chyba nieosiągalny przy obecnym zaangażowaniu świata zewnętrznego. Wojska rosyjskie z dnia na dzień zajmują kolejne gruzińskie miasta, niszczą kolejne bazy wojskowe oraz przyzwalają na rabowanie dobytku gruzińskiej ludności cywilnej. Ta, pozbawiona dachu nad głową szuka schronienia w stolicy swojego kraju, Tbilisi. Dalsza eskalacja konfliktu doprowadzi do przeludnienia miasta i w rezultacie może stać się przyczyną poważnych napięć społecznych na tle politycznym.

 

 

I chyba o to bezpośrednio chodzi Rosjanom. Systematyczny marsz oraz konsekwentne okrążanie Tbilisi budzi podejrzenia chęci wywołania chaosu społecznego wśród Gruzinów. To ich niezadowolenie oraz zniecierpliwienie postawą Zachodu (który przy blokadzie morskiej Gruzji i tak ma niewielkie możliwości manewrowania) ma się okazać gwoździem do politycznej trumny Micheiła Saakaszwilego. Nieskuteczny i nie potrafiący poradzić sobie z kryzysem prezydent może zostać zmuszony do ustąpienia ze stanowiska. Solidarność państw Europy Wschodniej chyba jest niewystarczającą i nieprzekonywującą ofertą pomocy z tamtego regionu świata.

Moskwie zależy na tym, aby w oczach opinii międzynarodowej nie uchodzić za napastników, dążących do bezapelacyjnej kapitulacji wroga oraz nie odstraszać kolejnych partnerów i sojuszników. Strategia Rosjan, może okazać się w efekcie dużo lepszym rozwiązaniem dla regionu niż bezpośrednia militarna agresja Gruzji na Osetię Płd. W sytuacji ciągłego strachu paraliżującego społeczeństwo gruzińskie, ograniczających się jedynie do dyplomatycznego wsparcia USA i Europę rozwiązanie te wydaje się być – na krótką metę- bardzo prawdopodobne.

Cele rosyjskie są zbliżone do realnych priorytetów USA podczas operacji w Iraku - surowców energetycznych. Tyle, że tam chodziło o stabilizacje cen oraz zaangażowanie na tamtejszym rynku korporacji amerykańskich, a tutaj o kontrole drogi transportowej do Europy oraz zachowanie monopolu na dostawy.

Jeśli jednak patrząc na to przez pryzmat metod stosowanych w konflikcie w Gruzji, może to skończyć się równie dobrze w sposób odwrotny do zamierzonego przez Rosjan. Konsolidacja społeczeństwa wokół Saakaszwilego, nieoczekiwana reakcja Zachodu mogą w  jednej chwili przekreślić plany Miedwiediewa. Nie wiem na ile są zdesperowani by prowadzić dalsze działania wojenne w Gruzji oraz jak rysuje się drugi etap strategiczny. Wbrew zapowiedziom zawieszenia broni wojska rosyjskie cały czas zajmują i niszczą strategiczne obiekty w Gruzji. Na razie sytuacja przedstawia się optymistycznie dla strony rosyjskiej - nie zatrzymywani przez nikogo realizują kolejne elementy planu, zaś Tbilisi powoli zamienia się w twierdze, do której zmierzają uchodźcy z całego kraju. Na chwilę obecną (16 sierpnia br.) jest ich około 60 tys.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

  Dodaj komentarz
 
Autor:
Tytuł:
Treść:

Przepisz kod z obrazka:    
+ powrót
 

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl