Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / Azja i Pacyfik / Koniec ery Musharaffa               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
07-10-2011

  Rozmowy ws. pomocy dla Grecji

19-05-2011

 

10-03-2011

 

23-08-2010

 

14-08-2010

  Skandal w Pakistanie

24-07-2010

 

17-07-2010

 

+ zobacz więcej

Koniec ery Musharaffa 

19-08-2008

  Autor: Jan Chlebny

Niepopularny i opuszczony, tak skończył swoją kadencję 18 sierpnia 2008 roku Pervez Musharraff prezydent Pakistanu. Wraz z nim zakończyła się pewna epoka i wiele zależy od obecnie dominujących sił politycznych, w którą stronę zwróci się Pakistan. Sądząc po euforii jaką wywołała wiadomość nie w stronę, w którą by chciał były już prezydent…

 

 

Droga do obalenia

7 sierpnia dwie główne siły polityczne, Pakistańska Partia Ludowa i Pakistańska Liga Muzułmańska, tworzące koalicję rządzącą, zadecydowały o usunięciu prezydenta z urzędu.  Zagrożono prezydentowi, że w przypadku nie zrezygnowania z urzędu przedstawiona zostanie w parlamencie lista przestępstw popełnionych przez Musharaffa, począwszy od zamachu stanu z 1999 a skończywszy na ogłoszeniu stanu wojennego, z listopada 2007 roku,  który umożliwić miał dalszą kontrolę nad polityką wewnętrzną i niezachwiane sprawowanie władzy.

Musharraff, który już w 2007 zrzekł się tytułu głównodowodzącego armii, wygłosił przemówienie,  w którym przedstawił swoją rezygnację jako jedyne i honorowe wyjście z politycznego kryzysu. Mówił, że wzniósł ekonomię Pakistanu, na „wyżyny”, a obecny kryzys jest winą rządzącej koalicji. Jedną z możliwych przyczyn rezygnacji pokojowej i bez przeprowadzenia wniosku przez parlament jest służba wojskowa Musharaffa. Dla generała „honorowe” odejście było jedyną możliwością by uniknąć procesu parlamentarnego, który mógłby być dla Musharaffa upokarzający.

Przyczyny upadku

Najpoważniejszą przyczyną, dla której Pervez Musharraff musiał ustąpić ze stanowiska był brak popularności wśród społeczeństwa. Było ono zmęczone groteskową demokracją i spektaklem z jego udziałem. Wieść o odejściu prezydenta przyjęto z nieukrywaną ulgą i wiarą w lepszą przyszłość. Nie bez znaczenia były ekonomiczne uwarunkowania, które w bezpośredni sposób przekładają się na jakość życia społeczeństwa. Od 2005 roku obserwować można wzrost inflacji z 9% w 2005 do 12% w ostatnich miesiącach.

Warto przypomnieć zabójstwo przywódcy opozycji i pewnej kandydatki na premiera Benazir Bhutto, zamordowanej 27 grudnia 2007 podczas kampanii wyborczej. Wybory które odbyły się w 2008 przyniosły zwycięstwo partii Bhutto, co tylko zaogniło sytuację w Pakistanie. Zresztą zaraz po orędziu prezydenta tłum zebrał się pod domem Bhutto by świętować nową erę polityczną.

I co dalej?

Podstawowym pytaniem, jakie należy zadać jest pytanie o możność utrzymania przez rząd koalicyjny stabilności w kraju. Feta nie będzie trwała wiecznie, a przed rządem wyzwania i problemy którym należy podołać. Priorytetem winna być poprawa sytuacji ekonomicznej kraju a także stabilizacja życia politycznego, co jednak może przysporzyć kłopotów, gdyż jeden z koalicjantów nie był przekonany co do usuwania prezydenta z urzędu. Jest to przypuszczalnie początek rozłamu w koalicji. Dodatkowo rezygnacja Musharaffa może zdezorganizować prace państwa. Wraz z prezydentem znika również symbol panowania armii w Pakistanie. Być może jest to zapowiedź dalszej demokratyzacji i odsunięcia sił wojskowych od władzy. Najbliższe dni pokażą jaki kurs zdecydowały się obrać nowe władze Pakistanu.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl