Marszałek Sejmu, Marek Jurek, powiedział że PiS zastanawia się nad złożeniem wniosku o samorozwiązanie Sejmu. Decyzja ma zapaść jeszcze w marcu. Jeśli wniosek zostałby przegłosowany to wybory mogłyby się odbyć w maju.
Marszałek, co już powiedział rano w Radiu Zet, jest bardzo rozczarowany współpracą w ramach paktu stabilizacyjnego. "Nie tak wyobrażałem sobie realizację porozumienia parlamentarnego", powiedział Jurek, który po pakcie spodziewał się czegoś zupełnie innego: "Dobra wola i wspólna odpowiedzialność za wykonanie planu ustawodawczego, a nie tak naprawdę festiwal pretensji w stosunku do rządu i do PiS". Marek Jurek zaznaczył że na najbliższym posiedzeniu Sejmu warto było by poruszyć kwestię współpracy parlamentarnej i zastanowić się nad kwestią zgłoszenia wniosku o samorozwiązanie przez największe ugrupowanie.
Marszałek jest przekonany że opozycja tylko czeka na taki prezent i uważa że bardzo by się zdziwił gdyby Platforma zagłosowała przeciw takiemu wnioskowi. Jurek uważa że w łonie PiS nie jest osamotniony z myślą o krótszej kadencji parlamentu. Stwierdził nawet że był on politykiem PiS najdłużej znoszącym nieustępliwe ataki na jego partię i rząd.