Obserwując notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych, gołym okiem w prosty sposób wykreślić można tendencję wzrostową, która przekłada się na wielkość wolumenu i obrotów. Tuż przed majówką indeks WIG20 wynosi 1798,51 punktów, co w porównaniu z dniem 15 lutego 2009 roku daje nam wzrost rzędu około 30%. Obserwując dodatkowo znaczny obrót sięgający 1,5 mld zł, można wysnuć wniosek o odwróceniu trendu i zmianie tendencji rynkowych. Kuszą zmiany cen spółek małych i średnich, których wzrosty osiągały nawet trzycyfrowe wyniki. Da się zauważyć zwiększenie zainteresowania spółkami notowanymi na GPW tak przez inwestorów krajowych, jak i zagranicznych, których zachęcać mogą dane makro polskiej gospodarki, które w porównaniu do sąsiednich państw wydaje się być bardzo atrakcyjne.
Warto zastanowić się, czy takowa tendencja wzrostowa rynku ma rację utrzymania się przez okres dłuższy. Nie jest tajemnicą niepisana zasada o sprzedaży papierów w maju i ucieczce z rynku, w okresie tym na przestrzeni lat istnienia polskiej GPW, zarysowuje się tendencja gwałtownego zmniejszenia płynności rynku i podatności na zmiany. Fakt, ów - choć przez niektórych postrzegany jako mit - może odegrać pewne znaczenie na indeksach warszawskiego parkietu, jeśli dodatkowo dodamy weekend majowy, wróżyć można pewnych obaw inwestorów co do dalszych wzrostów.
Trudno określić terminowość tendencji, inwestorów może zachęcać zmiana wskaźników koniunktury, awersja do ryzyka na pewno zmniejszyła się, więcej pieniędzy płynie do funduszy krajowych i zagranicznych lokujących środki w Polsce. Mimo to należy mieć na uwadze, że kryzys i recesja nie skończyły się, a ryzyko inwestycji giełdowych nadal utrzymuje się na wysokim poziomie.
Czy zatem istnieje dalszy potencjał wzrostów? Nie ma wątpliwości, że utrzymuje się na wysokim poziomie, jednak 30% zwyżki indeksów ów potencjał znacznie uszczupliły. Najbliższy tydzień może przynieść wiele rozwiązań, głównie poprzez ogłaszanie raportów z wynikami, samym zaś indeksom winny pomóc dane makro, wskazujące oddalenie ryzyka recesji.