
Co najmniej trzy osoby, w tym jedna ciężko, zostały ranne podczas dzisiejszej demonstracji opozycji w Mińsku. Według opinii niektórych świadków, dwie osoby zostały zabite, natomiast władze białoruskie mówią o jednej przewiezionej do szpitala, a ośmiu milicjantów zostało rannych.
Demonstracją kierował jeden z opozycyjnych kandydatów na prezydenta Aleksandr Kazulin. Miał on wzywać do „obalenia władzy państwowej” oraz „fizycznej rozprawy z szefem państwa”. Do starć demonstrujących z milicją doszło, gdy prowadzony przez Kazulina pochód doszedł pod areszt, w którym są przetrzymywani uczestnicy poprzednich protestów, a Kazulin wzywał do ich uwolnienia.
Aleksandr Kazulin został aresztowany. Aleksander Milinkiewicz, również opozycyjny kandydat na prezydenta i przywódca białoruskiej opozycji uznał zachowanie Kazulina za prowokacyjne. Powiedział, że „sam jest człowiekiem odważnym i nie boi się iść do więzienia”, ale „politycy nie mają prawa do takich kroków”. Milinkiewicz dodał, że jest przeciwnikiem takich marszów.