|
..:: Podobne Tematy |
|
|
13-08-2010 |
|
29-05-2010 |
|
14-09-2009 |
|
06-06-2008 |
|
03-05-2008 |
|
10-04-2008 |
|
+ zobacz więcej
|
|
W dzisiejszych czasach, kiedy kluczową rolę odgrywa marketing polityczny, kwestie kreowania wizerunku, a nie realne dokonania, programy polityczne oraz strategie, politycy są w stanie wykorzystać każdą sytuację czy zdarzenie, aby zaprezentować się w korzystnym świetle. Idealne do takiego wykreowania własnej osoby lub formacji politycznej stają się sukcesy osiągane przez sportowców. Często pełnią funkcję tematów zastępczych, szczególnie w dobie problemów gospodarczych, spadku notowań czy pojawiających się afer i skandali.
Mariaż polityki i sportu jest zjawiskiem powszechnym o zasięgu globalnym. Niemal każdy rząd, pod dowolną szerokością geograficzną w odpowiedni sposób potrafi ”zagospodarować” sukces rodzimych sportowców, uzurpując sobie pełne prawo do niego. Z analogiczną sytuacją spotkamy się w Polsce.
Wielu polskich polityków, zarówno z prawej, jak i lewej strony sceny politycznej, chętnie sięga i wykorzystuje tego rodzaju wydarzenia. Wystarczy przypomnieć prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na konkursach skoków narciarskich z udziałem Adama Małysza czy Lecha Kaczyńskiego, który po pomyślnych dla polskich piłkarzy eliminacjach do Mistrzostw Europy w piłce nożnej, odznaczył ówczesnego selekcjonera reprezentacji Leo Beenhakkera, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, by później skompromitować się podczas wywiadu, udzielonego po meczu ”biało- czerwonych”, w którym prezydent pomylił nazwiska kilku piłkarzy.
Również obecny premier Donald Tusk, chętnie wykorzystuje sukcesy polskich sportowców, aby ”ogrzać” się w ich blasku. Sukcesami ”zagospodarowanymi” przez obóz rządzący, były medale polskich sportowców na Mistrzostwach Świata w lekkiej atletyce oraz ostatnie Mistrzostwa Europy w siatkówce.
Szczególnie to drugie wydarzenie wzbudziło wiele kontrowersji w związku z nie przybyciem siatkarzy do Pałacu Prezydenckiego, a pojawieniem się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i przyjęciem orderów z rąk premiera.
Złoty medal siatkarzy to także słynny wpis ministra Sławomira Nowaka na jednym z serwisów społecznościowych- ”Bravo siatkarze! Jesteśmy z Was dumni! Wystarczyło uporządkować PZPS i już jedzie”. Wpis ten przez opinię publiczną został odebrany jako ewidentne przypisanie sobie sukcesu polskich siatkarzy i wykorzystanie go w bieżącej grze politycznej.
Oczywiście należy postawić pytanie na ile jest to chęć docenienia osiągniętego sukcesu i odznaczenia sportowców w zasługach dla rozwoju polskiego sportu i sławienia Polski poza jej granicami, a na ile kwestia czysto marketingowa, polegająca na poprawie własnego wizerunku, sondaży oraz przykrycia trudnych dla rządu zagadnień?
|