Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Wywiady / Nihil novi               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
31-07-2011

  Listy wyborcze SLD

15-06-2010

  Napieralski: tak po ludzku jest mi przykro

27-04-2010

 

21-04-2010

  Kogo wystawi PiS i SLD?

22-03-2010

 

17-03-2010

 

20-12-2009

 

+ zobacz więcej

Nihil novi 

21-12-2009

  Autor: Radosław Święcki
Nie było zaskoczenia. Dysząca w sondażach SLD do walki o najwyższy urząd w państwie wystawiła wicemarszałka Sejmu Jerzego Szmajdzińskiego. Kandydatura ta w opinii liderów Sojuszu (zarówno byłych jak i obecnych) ma zagrozić w sondażach obydwu dotychczasowym faworytom. Przyszłoroczne wybory prezydenckie mają zaś być konfrontacją nie PO – PISu, a jak za dawnych lat lewicy  i prawicy. Na razie jednak Szmajdziński rywalizuje w sondażach z innym lewicowym kandydatem Tomaszem Nałęczem – obaj mają poparcie w granicach błędu statystycznego.

 

 

Obserwując konwencję programową SLD miałem de ja vu. 5 lat temu gdy władzę w partii obejmował Józef Oleksy również były powroty, wybaczenia, a zarazem wszyscy mieli poczucie, że nowa jakość zastępuje dryf. Dopiero pół roku później, gdy   sondaże drastycznie spadały działacze zdecydowali się na ” ucieczkę do przodu”. Odmłodzili kierownictwo odsyłając w polityczny niebyt dotychczasowych liderów. W wyborach Sojusz uzyskał 11 %, był to oczywiście wynik daleki od tego, jaki zapewnił ugrupowaniu zwycięstwo w 2001 roku, ale lepszy od tego jaki zwiastowały sondaże kilka miesięcy przed wyborami (SLD w niektórych badaniach nie przekraczało wyborczego progu). Czy jeśli notowania Szmajdzińskiego nie drgną, partia postawi na innego kandydata?

Trudno powiedzieć. W sytuacjach kryzysowych, gdy trudno o optymalnego kandydata ciężar odpowiedzialności winien spoczywać na przywódcy ugrupowania. Rezultat wyborów mógłby umocnić jego pozycję albo skłonić do powiedzenia (lub zaśpiewania): „trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść”. Podam przykłady obydwu wariantów (w każdym z nich kandydat przegrał wybory).

Blisko 10 lat temu Marian Krzaklewski ówczesny lider AWS  podjął wyzwanie i mimo niskiego poparcia w sondażach wystartował w wyborach prezydenckich. Osiągnął słaby wynik co doprowadziło do utraty fotela przewodniczącego partii i w konsekwencji odejścia z polityki.

Ale istnieją dowody na to, że ryzyko bywa opłacalne. Gdy 5 lat temu Donald Tusk ogłosił, że będzie walczył o prezydenturę mało kto dawał mu szansę nawet na wejście do II tury. Nawet życzliwi mu komentatorzy uważali, że nie nadaje się do pełnienia odpowiedzialnych funkcji. „Jedyne co potrafi to trzymać laskę marszałkowską” – takie opinie były w tamtym okresie powszechne. Naturalnym kandydatem na premiera wydawał się,  nie lider wówczas rządzącego w sondażach ugrupowania, a Jan Rokita. 2 lata później gdy PO wygrała wybory nie było wątpliwości, kto stanie na czele rządu. Tusk wyborów prezydenckich nie wygrał, ale wykorzystał je do zmiany swojego wizerunku. Stał się poważnym politykiem i niekwestionowanym liderem opozycji.
Na ile najbliższą kampanię prezydencką wykorzysta lewica? W polskiej polityce wszystko jest możliwe, także wariant, który nakreślił w ubiegłym tygodniu jeden z publicystów – SLD decyduje się poprzeć Andrzeja Olechowskiego, PIS wystawia Macieja Płażyńskiego i tym oto sposobem czeka nas pojedynek ojców założycieli Platformy Obywatelskiej.

Za rok o tej porze, kiedy to wybrany prezydent będzie składał przed Zgromadzeniem Narodowym przysięgę, będziemy znali odpowiedzi na podejmowane przeze mnie w tym artykule kwestie. Do tego czasu spekulacji będzie multum.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl