|
..:: Podobne Tematy |
|
|
29-05-2010 |
|
27-02-2010 |
|
09-07-2009 |
|
02-04-2009 |
|
06-11-2007 |
|
24-10-2007 |
|
15-10-2007 |
|
+ zobacz więcej
|
|
Rok 2010 jest dla polskich polityków rokiem kluczowym ze względu na zbliżające się wybory prezydenckie. Głównymi kandydatami w walce o fotel prezydencki są Lech Kaczyński oraz Donald Tusk, choć oficjalnie nie zgłosił jeszcze swojej kandydatury. Z opublikowanych dotąd sondaży jasno wynika, że druga tura wyborów rozstrzygnie się między tymi dwoma rywalami. Jednakże w takim starciu urzędujący prezydent nie ma szans na reelekcję.
Wątpliwość reelekcji powoduje, że czołowi spin doktorzy PiS-u i osoby z najbliższego otoczenia prezydenta pracują nad strategią mająca przynieść znaczną poprawę wizerunku oraz wpłynąć na pozytywny odbiór Lecha Kaczyńskiego w społeczeństwie. Warto przy tym podkreślić, że dotychczas prowadzone wysiłki oraz zamierzenia nie przynosiły wymiernych rezultatów. Wszelkie pomysły wizerunkowe okazywały się chybione, a wśród nich warto wyróżnić kampanię z roku 2005 i billboardy przedstawiające szczęśliwą rodzinę, wówczas kandydata w wyborach, które okazały się być nie do końca prawdziwe.
Problemem w kreowaniu wizerunku Lecha Kaczyńskiego jest sam charakter obecnego prezydenta. Bez względu na podjęte działania i środki, nie ma możliwości przezwyciężenia pewnych kompleksów, animozji, jakie żywi prezydent czy też insynuacji, o których często wspomina. Co więcej, prezydent odwołuje się niezwykle często do przeszłości. To przeszłość i polityka historyczna była głównym nurtem prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Brak prezydentowi wizji współczesnej Polski, funkcjonowania w coraz szybciej zmieniających się realiach. To wszystko składa się na problemy wizerunkowe prezydenta.
Najnowszym pomysłem na ocieplenie wizerunku Lecha Kaczyńskiego i zbudowania pozytywnego obrazu prezydenta jest większa aktywność głowy państwa, szczególnie w odniesieniu do przedsięwzięć o charakterze charytatywnym czy też rozrywkowym. Stąd udział prezydenta w tegorocznym Balu Dziennikarzy i pozowanie do zdjęć wraz z Dodą. Pozostaje pytanie czy taki sposób na promowanie prezydenta jest słuszny?
Jeśli nie nastąpi żaden kataklizm, który mógłby zagrozić Donaldowi Tuskowi, o ile zdecyduje się on na udział w wyborach i nie pojawi się kandydat zdolny do zagrożenia obecnemu prezydentowi, Lech Kaczyński nie ma wielkich szans na reelekcję. Dlatego zasadność tworzenia nowych kampanii wizerunkowych i udział prezydenta w wyborach staje się mocno wątpliwy.
|