Niezależnie od tego kto będzie następcą, będzie to bardzo niewdzięczna funkcja. W 2003 roku zabraknie w przychodach podatkowych ok. 9 mld Euro ( 4 % rocznych wydatków federalnych ). Do 2006 roku będzie to prawie 126 mld Euro i nikt nie wie lub nie chce wiedzieć skąd je wziąć. Gdziekolwiek zacznie się oszczędzać, pojawiają się sprzeciwy. Najgłośniejsze są związki zawodowe, bezrobotni, subwencjonowani górnicy i rolnicy czy emeryci. Żadna z grup tzw. odbiorców nie chce się zgodzić na zmiany. Najchętniej przerzucono by ciężar na aktywnych podatników, których jest coraz mniej a muszą coraz więcej płacić aby utrzymać “chory” socjalno-urzędniczy system.
Hans Eichel dobrze zna te problemy, jako polityk z czterdziestoletnim doświadczeniem, były burmistrz Kassel oraz były minister prezydent w Hessji wie, ze sytuacja jest prawie bez wyjścia, chyba że .... i tego właśnie boi się głośno powiedzieć !
Następny problem to reforma systemu zdrowotnego. Ciągłe podnoszenie składek obowiązkowych w państwowych kasach chorych hamuje ogólną koniunkturę. Średnia składka miesięczna wynosi dziś ok. 14 % miesięcznego brutta pracownika. Prywatne kasy chorych nie maja tych kłopotów, są jednak zwalczane politycznie przez socjalistów i zielonych. Potrzebne są zmiany strukturalne a nie pompowanie więcej pieniędzy w “chore” kasy chorych.
Rok 2002 został jeszcze uratowany przez znakomite wyniki exportu niemieckiego. Silne Euro ( w maju 2003 ok. 1,15 USD ) utrudnia sprzedaż produktów szczególnie do USA. Ten kolejny faktor nie sprzyja pozytywnemu zakończeniu finansowego roku 2003, w którym Hans Eichel prognozuje wzrost gospodarczy ok. 0,75 % .
Jak widać 61-letni minister finansów ma same problemy, jedyna pozytywna wiadomość dla niego, to możliwość wycofania się z ekipy rządzącej i przejście na wcześniejszą emeryturę w wysokości 11.000 Euro miesięcznie.
Autor: Christoph Kasprzyk,
20.05.2003 Monachium