Andrzej Lepper zapowiedział, że jeśli dojdzie do koalicji PiS z Samoobroną, to niewyobraża sobie rządu bez swojego w nim udziału. Z kolei Roman Giertych powiedział, że LPR nie pcha się do rządu, a jeśli Lepper do niego wejdzie to serdecznie mu pogratuluje.
Andrzej Lepper zapowiedzial, że jeśli wniosek o samorozwiązanie Sejmu nie zostanie przegłosowany, a PiS zaproponuje koalicje Samoobronie, to on na pewno do rządu wejdzie. Resorty, jakie interesują Leppera, to przede wszystkim rolnictwo, gospodarka.a także ministerstwo pracy i ochrony środowiska. Przewodniczący Samoobrony nie podaje na razie żadnych ewentualnych nazwisk, ale jak podkreśla, w kuluarach cały czas toczą się rozmowy. Według Leppera wystarczyłoby jedno spotkanie, które ustaliłoby szczegóły koalicji. Szef samoobrony uważa, że jego partia powinna dostać 25 proc. ministerstw, ale ile dostaną, tyle wezmą, "nie będziemy się targować" - mówi.
Roman Giertych na wtorkowej konferencji prasowej powiedział że LPR "nie pcha się do rządu". Jeśli uda się to Lepperowi, to LPR będzie mu gratulować. Z drugiej strony Giertych dodaje, że rząd w, którym zasiadać będzie Zyta Gilowska i Andrzej Lepper będzie ciekawym zjawiskiem. Jak mówi, taki eksperyment byłby dla niego nie do zaakceptowania. Lider LPR zapowiedział, że mógłby wejść do rządu, gdyby ten odrzucił program liberalny, program Zyty Gilowskiej i zmienił kurs w polityce zagranicznej. "Wtedy możemy rozmawiać" - mówi Giertych. Dodał jeszcze, że jeśli Lepper wejdzie do rządu, to poprawi się sytuacja rolników i polskich rodzin.
A jak Lepper wyobraża sobie współprace z Zytą Gilowską? "Pani premier zmienia swoje poglądy, na pewno nie jest już takim liberałem, jak była nie tak dawno, kiedy była w PO. Myślę, że te nasze poglądy są coraz bardziej zbieżne". Jeśli nie będzie przedterminowych wyborów ani koalicji rządowej, to według Leppera PiS powinno podać rząd do dymisji.