Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / Europa Środkowa i Wschodnia / Grecki chaos               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
27-02-2010

  Obama i grecki kryzys

07-10-2011

  Rozmowy ws. pomocy dla Grecji

19-08-2011

 

23-06-2011

 

02-06-2011

  Merkel o kryzysie euro

15-11-2010

 

07-11-2010

 

+ zobacz więcej

Grecki chaos 

01-03-2010

  Autor: Radosław Święcki
Grecy masowo wyszli na ulicę. Kolejne grupy związkowe dają wyraz niezadowoleniu rządowym planom oszczędnościowym, które mają chociaż częściowo zamortyzować skutki największego od lat kryzysu jaki dotknął Grecję. Efekt strajków to m.in.: wstrzymanie transportu lotniczego i morskiego, zamknięcie szkół, urzędów. Paraliż kraju, niebezpieczeństwo wybuchu społecznego to wynik prowadzenia nieodpowiedzialnej polityki gospodarczej kolejnych  ekip rządzących Grecją w ciągu ostatniej dekady. Przyzwyczaiły społeczeństwo do polityki rozdawnictwa, szastania publicznymi pieniędzmi, życia na kredyt.  Trudno więc dziwić się niezadowoleniu Greków, którzy  stoją teraz przed perspektywą – krew, pot i łzy.

 

 

Powołany jesienią ubiegłego roku rząd George’a Papandreou zdecydował się przerwać trwającą latami farsę i ujawnił prawdę o stanie finansów państwa.  Ateny przez ostatnie lata fałszowały statystyki gospodarcze przekazywane Brukseli, aby sprostać unijnym kryteriom. Używano do tego nowoczesnych instrumentów finansowych jak np. derywaty (zaciąganie zobowiązań pod przyszłe zyski). Zwłaszcza poprzednia ekipa rządząca straciła kompletnie panowanie nad finansami publicznymi. Przyszło jej rządzić w warunkach globalnego kryzysu, ale nawet on nie uchronił ówczesnej władzy przed pokusą podkręcania danych ekonomicznych. Motywacją do takiego, a nie innego działania była trwająca kampania wyborcza. Szacowany na wrzesień 2009 r. (przed wyborami) deficyt na poziomie 6% PKB, nieoczekiwanie wzrósł w październiku (po wyborach) do ponad 12% PKB.   Za swoistą patologię należy uznać fakt, iż Greckie biuro statystyczne uzależnione było  od ministerstwa finansów. Rząd premiera Papandreou ustanowił nowe biuro, już niezależne od administracji rządowej.

Przed obecną ekipą rządząca wiele trudnych wyzwań. Przede wszystkim odbudowanie wiarygodności na arenie międzynarodowej, co po latach fałszerstw i kłamstw nie będzie łatwe. Rząd mimo protestów społecznych będzie musiał radykalnie ograniczyć wydatki budżetowe. Grecję czeka prawdopodobnie podwyżka podatków, podniesienie przeciętnego wieku emerytalnego, a także walka z szarą strefą. Wszystko po to, aby zmniejszyć  deficyt budżetowy z 12,7% PKB do 3% PKB  (na takim maksymalnym poziomie winny utrzymywać deficyt państwa strefy euro), a także obniżyć przekraczający 110% PKB dług publiczny.

Eksperci są zgodni: zmiany są niezbędne, inaczej Grecja znajdzie się na dnie, ale uporanie się z problemami jest w interesie nie tylko  Grecji. Ekonomiści obawiają się tzw. „efektu domina”, bowiem Grecja nie jest jedynym państwem strefy euro, które boryka się z gospodarczymi problemami. Przyszłość strefy euro, która przeżywa obecnie największy kryzys od momentu powstania w dużej mierze zależeć będzie od tego, w jaki sposób zostanie rozwiązany problem Grecji.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę
  Wasze komentarze
 

  pogadanki przy kominku

(~anonim, 09-06-2010 13:15)

Opis:


Brak odpowiedzi na ten komentarz
+ powrót + odpowiedz
 

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl