Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / Europa Zachodnia / Czterech ministrów tygodniowo               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
07-03-2010

 

10-06-2007

 

20-02-2007

 

10-10-2006

 

06-08-2006

 

07-06-2006

 

27-05-2006

 

+ zobacz więcej

Czterech ministrów tygodniowo 

31-03-2006

  Autor: Ryszard Nowak ze Sztokholmu

Po tygodniowym oczekiwaniu ciekawość narodu została zaspokojona - nowym ministrem spraw zagranicznych Szwecji będzie Jan Eliasson, senior szwedzkiej dyplomacji, aktualny przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

 

 

21 marca zapytany przez reporterów świeżo upieczony wówczas minister spraw zagranicznych Bosse Ringholm jak nazywa się przyjmowany właśnie przez niego zagraniczny gość, prezydent Botswany Festus G. Mogae, nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. - Dear colleague (Drogi kolega) - podpowiedziała stojąca obok Mona Sahlin, również jedna z gwiazd rządowego reality show.

Kariera szwedzkiego wicepremiera Bossego Ringholma jako ministra spraw zagranicznych nie trwała długo. Wyznaczony pośpiesznie do tymczasowego pełnienia tej funkcji po dymisji poprzedniczki, Laili Freivalds, po raz kolejny wybawił Görana Perssona z problemów. Ringholma nazywana się tu czasem „Mr Wolfe, ten co rozwiązuje problemy”, czyniąc analogię do dosyć makabrycznej postaci z filmu Quentina Tarantino, Pulp Fiction. Mr Wolfe wkracza błyskawicznie do akcji gdy komuś przytrafiło się kogoś zastrzelić i trzeba szybko „rozwiązać problem”.

Na szwedzkiej scenie politycznej Ringholm pojawił się w roli Mr Wolfa już w kwietniu 1999 roku, gdy ówczesny minister finansów Erik Asbrink podał się do dymisji, tym razem wbrew woli Perssona. Groził kryzys rządowy. Jednak w parę godzin później Persson przedstawił mediom nowego ministra - Bossego Ringolma. Były premier Carl Bildt powiedział wówczas - to może być sposób na przetrwanie konferencji prasowej, ale nie na ministra finansów. Mylił się - traktowany przez media z przymrużeniem oka Bosse przetrwał i dziś pełni nawet funkcję wicepremiera.

W okresie między 21-26 marca spekulowano sporo na temat nowego szefa MSZ. Nie bez obaw wymieniano różne nazwiska. Göran Persson ma zwyczaj robienia niespodzianek i nominowania ministrów, nie typowanych przez politycznych komentatorów. Najczęściej wymieniana była obecna minister rozwoju współpracy międzynarodowej i pomocy zagranicznej Carin Jämtin. Pojawiało się również nazwisko Jan Eliasson. Tak więc niespodzianka Görana polegała dziś na tym. że wybrał wymienianych.

66-cio letni Jan Eliasson jest seniorem szwedzkiej dyplomacji. Był zatrudniony w MSZ już w 1965 roku. Pełnił on wysokie funkcje państwowe w latach 80-tych. Był m.in. głównym doradcą ds. międzynarodowych ówczesnego premiera Olofa Palme. Czynnie uczestniczył w negocjacjach między Iranem i Irakiem w latach wojny między tymi krajami. W latach 1988-92 pełnił funkcję szwedzkiego ambasadora przy ONZ, a w latach 2000-2005 był ambasadorem Szwecji w Waszyngtonie. 13 czerwca 2005 został wybrany przewodniczącym 60-tej sesji zwykłej Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Funkcję tą będzie pełnił do 11 września tego roku, równolegle z funkcją ministra spraw zagranicznych w Szwecji, którą to formalnie obejmie 24 kwietnia.

Do tego czasu funkcję szefa MSZ pełni tymczasowo Carin Jämtin, obecna minister rozwoju współpracy międzynarodowej. Po 24 kwietnia będzie ona dodatkowo pełniła rolę zastępcy Eliassona .

Nominacja Eliassona jest uważana przez wielu jako pozytywny wybór. Jest on powszechnie respektowany z powodu swej ogromnej wiedzy, międzynarodowej pozycji i unikalnej sieci kontaktów. Jego wybór wynosi szwedzką politykę zagraniczną na znacznie wyższy poziom niż dotychczas. Nawet opozycja przyjęła jego nominację z zadowoleniem, dostrzegając jedynie pewien problem w tym, że szwedzki minister spraw zagranicznych mieszka w Nowym Jorku.

Jednocześnie jest to wybór bardzo bezpieczny dla premiera Perssona. Eliasson jest doświadczonym dyplomatą ale, bez własnego politycznego zaplecza, a więc jest uzależniony od premiera. Jest on raczej solidnym urzędnikiem, sumiennie realizującym wyznaczoną przez innych linię polityki, niż jej aktywnym twórcą. Dla Görana Perssona, który sam ma ambicję kształtowania szwedzkiej polityki zagranicznej, to czysty skarb. Nie ma większego ryzyka, żeby Eliasson wywoła jakiś skandal, jak to ostatnio było w zwyczaju ministrów. Jego wiedza i socjalna kompetencja jest imponująca. Powszechnie szanowany w kraju i zagranicą jest teraz, nie mającą sobie równych, ozdobą rządu Perssona.

I tak należy widzieć jego główne zadanie. Do 24 kwietnia jest on zajęty sprawami ONZ i urzęduje w Nowym Jorku. Potem będzie przebywał częściej w Szwecji, jak to zapewniał podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Funkcję przewodniczącego Zgromadzenia Ogólnego ONZ pełni on jednak aż do 11 września 2006, podczas gdy już 17 września - notabene w dzień urodzin Eliassona - mamy w Szwecji nowe wybory do parlamentu, co oznacza nowy rząd i nowych ministrów.

Częste zmiany w rządach zdarzają się w niejednym państwie. Trudno jednak będzie pobić szwedzki rekord - czterech ministrów spraw zagranicznych w ciągu jednego tygodnia.

Tekst i zdjęcie Jana Elliasona (fot. Paweł  Flato) zostały zaczerpnięte z serwisu szwecja.net , którego autor jest redaktorem naczelnym. Przedruk za zgodą Wydawcy.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl