Za nami wybory prezydenckie, które zakończyły się zwycięstwem kandydata Platformy Obywatelskiej – Bronisława Komorowskiego. Został on wybrany na kolejnego prezydenta kraju. Obecny prezydent – elekt postrzegany był i zapewne będzie, jako człowiek o poglądach konserwatywnych, nie domagający się wpływów i władzy w partii, w której do tej pory pełnił marginalną rolę. Platforma z pewnością nie zakładała, że to właśnie Komorowski będzie jej przedstawicielem do najwyższego urzędu w państwie. Po słabej kampanii, kilku poważniejszych i mniej poważnych wpadkach, został on wybrany na prezydenta. Prezydenta, który w polskiej polityce nie odgrywa znaczącej roli, realna władza jest przede wszystkim w rządzie.
Pytanie czy Komorowski będzie dobrze i, co ważne, ściśle współpracującym z obozem rządzącym prezydentem? Dotąd był odbierany przez opinię publiczną jako człowiek koncyliacyjny, zgodny, nie wyrażający w otwarty sposób swojego zdania, nie stawiający ostrych tez. Nigdy nie miał silnej pozycji ani niegdyś w rządzie, ani obecnie w partii Donalda Tuska. Brak zaplecza, własnego skrzydła powoduje, że będzie on prawdopodobnie marginalizowany przez partię rządzącą.
Jednakże, jak pokazują ostatnie wydarzenia związane z nominacjami Komorowskiego do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, próbuje on zaznaczyć swoje wpływy, pozycję. Czy był to jednorazowy wyskok prezydenta – elekta czy trwała tendencja do wybicia się na niepodległość, zobaczymy w przyszłości.
|