Nie milkną echa afery stadionowej. 16 października 2012 roku zaplanowano spotkanie drużyn narodowych Polski i Anglii, w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Niestety, w wyniku niefortunnego zbiegu okoliczności, mecz nie miał szans się odbyć. Ulewa w Warszawie spowodowała, że boisko na Stadionie Narodowym zamieniła się w grzęzawisko. Stadion w jednej chwili okrzyknięto „Basenem Narodowym”. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby super nowoczesny i bardzo drogi stadion warszawski, wybudowany na Euro 2012, nie posiadał zasuwanego dachu. Dlaczego w porę nie rozłożono go, zapobiegając międzynarodowej kompromitacji Rzeczypospolitej Polskiej?
NEWS, który próbujesz przeczytać został już przeniesiony do archiwum. Dostęp do tego artykułu możesz uzyskać wysyłając SMS na numer 72068 o treści AP.EPOLITYKA (koszt SMS-a to 2,44 zł brutto). Otrzymasz zwrotną wiadomość SMS z kodem, który należy wpisać w poniższe pole. Po pozytywnej weryfikacji kodu otrzymasz dostęp do tego artykułu. Otrzymany kod ważny na ten NEWS jest przez 3 dni od dnia wysłania SMS-a.
Jeśli chcesz korzystać z serwisu w nieograniczony sposób wyślij SMS na numer 79068 o treści AP.SENAT (koszt SMS-a to 10,98 zł brutto). Kod otrzymany w ten sposób umożliwi Ci korzystanie z serwisu przez 24 godziny bez żadnych ograniczeń.
Jeżeli chcesz korzystać z nieograniczonego dostępu do całego archiwum NEWS-ów oraz całej Biblioteki e-Polityka.pl - przez okres 1,3,6 lub 12 miesięcy -
|
|