Do parlamentu stanowego w Australii Południowej wpłynął we wrześniu tego roku projekt ustawy, na mocy której księża będą zmuszeni zgłaszać władzom wszystkie znane im wypadki stosunków seksualnych z dziećmi. Także te, o których dowiedzą się w konfesjonale.
Projekt ustawy wywołał burzliwą dyskusję w Adelaidzie, zwanej często miastem kościołów, ze względu na znaczną ilość kościołów różnych wyznań w tym mieście. Partia Liberalna, stanowiąca obecnie opozycję parlamentarną wobec rządzącej stanem Partii Pracy, oświadczyła, że nie będzie popierać ustawy ze względu na „świętość konfesjonału”, uznaną przez wieki i w związku z tym świętość ta nie może zostać naruszona.
Ożywiona dyskusja zaczęła się również w kręgach kościelnych, tak katolickich jak i anglikańskich. Chrześcijanie w Australii stanowią 73% ogółu ludności a w grupie tej katolicy i anglikanie są przeważającą większością. Don Owers, duchowny anglikański, oświadczył, że „bezpieczeństwo dzieci jest ważniejsze niż pieczęć tajemnicy spowiedzi”. Stephen Clark, też kapłan anglikański, powiedział, że aczkolwiek duchowni powinni obowiązkowo zgłaszać wszelkie wypadki naruszenia prawa dotyczące ich pracy, to jest jednak niemądre i wysoce niewskazane rozciąganie tych obowiązków na świętość konfesjonału. Arcybiskup katolicki Philip Wilson i arcybiskup anglikański Ian George zgodnie oświadczyli, że osoba spowiadająca się z tego, iż przekroczyła prawo, będzie usilnie namawiana do zgłoszenia się na policję, tym niemniej immunitet spowiedzi stanowi teren „najwyższej świętości” dla kościoła. Arcybiskup Wilson powiedział: „Nie chcemy uchylać się od naszych obowiązków dotyczących bezpieczeństwa dzieci, ale równocześnie w kościele katolickim obowiązuje księży absolutny zakaz mówienia czegokolwiek, co usłyszeli podczas spowiedzi”.
Projekt ustawy jest w pewnym sensie odbiciem nastrojów społecznych, jakie panują w Australii po licznych skandalach, w które zamieszani są księża pedofile, tak katolicy jak i protestanci. Poseł, który wniósł ustawę do parlamentu, Nick Xenophon, oświadczył, że „nadszedł czas przedyskutować te sprawy w parlamencie, biorąc pod uwagę wszystkie te okropne rzeczy jakie w ostatnich latach miały miejsce w instytucjach kościelnych i innych organizacjach. Ustawa ma dotyczyć tylko praw związanych z bezpieczeństwem dzieci i nie będzie określać tego, czy wyznanie na spowiedzi innych poważnych przestępstw, takich jak na przykład morderstwo, należy automatycznie zgłaszać władzom”. Z kolei Rob Lawson, reprezentujący opozycję, oświadczył, że „jest niewłaściwe wymaganie od księży aby zgłaszali to, co wyznawane jest im w sensie duchowym”.
Burza rozpętała się także w szerokich kręgach społeczeństwa, przy czym opinie są tutaj również mocno zróżnicowane. Wiele osób popiera projekt ustawy, co widać po listach do prasy. „Kryminalne hieny, pedofile nie powinni mieć prawa do ochrony ze strony żadnych dogmatów religijnych” – pisze jeden czytelnik. Drugi pyta – „dlaczego ostatnio jest tyle wypadków stosunków seksualnych z dziećmi wśród kapłaństwa”. „Dlaczego główne kościoły w Australii (katolicki i anglikański) wciąż tracą poparcie wiernych, wciąż maleje ilość regularnie uczęszczających do kościoła”.
Rzeczywiście ilość wiernych na mszy niedzielnej maleje. W mieście kościołów, coraz więcej kościołów różnych wyznań wystawia się na sprzedaż. W tych, znajdujących się w centralnych punktach miasta, urządza się restauracje i sklepy, te na peryferiach zamieniane są często na ekskluzywne rezydencje.
Dyskusja na temat projektu ustawy nie ominęła również kręgów polonijnych, gdzie najczęstsze komentarze na jej temat to „absurd” lub „kompletny idiotyzm”. Świętość sakramentu spowiedzi jest niejako wpisana na trwałe w psychikę Polaków, nawet tych, którzy do kościoła nie chodzą.
Na telewizyjnym kanale 7 w Adelajdzie, adwokat zajmujący się ochroną praw obywatelskich wypowiedział się, że „na świecie wielokrotnie już próbowano, podczas różnych rozpraw sądowych, wydobyć z księży, będących świadkami, informacje przekazywane im podczas spowiedzi. Zawsze napotykano na nieugięty opór księży”.
Należy mieć nadzieję, że zdrowy rozsądek zwycięży i że ta część ustawy, która dotyczy tajemnicy spowiedzi nigdy nie stanie się prawem. Ochrona dzieci przed pedofilami jest niezmiernie istotna i wszelkie metody ścigania przestępców powinny zostać tutaj zastosowane, jak również surowość kary powinna być współmierna do tego szczególnie ohydnego przestępstwa. Niemniej jednak robienie z konfesjonału środka pomocniczego w postępowaniu śledczym państwowych organów ścigania stanowi pomieszanie pojęć i niepotrzebną interwencję prawa w sprawy ściśle duchowe.
Autor: Przemysław Jaworski – Adelajda (Australia)