Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Wywiady / Samoobrona w koalicji               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
09-08-2007

 

07-08-2007

  Przystawki jednak niestrawne

06-08-2007

  Szopka (nowo)roczna

02-08-2007

  Pisowczycy i lisowczycy

27-07-2007

 

21-07-2007

  Co pan na to, obywatelu

19-07-2007

 

+ zobacz więcej

Samoobrona w koalicji 

03-05-2006

  Autor: Krzysztof Buczek

Ostatnie dni w polskiej polityce zaowocowały tym, co zapowiadał przed świętami wielkanocnymi Jarosław Kaczyński; tym, na co Polacy czekali przez pół roku. Czy jednak rzeczywiście koalicja PiS z Samoobroną była wyczekiwana przez wyborców? Czy można powiedzieć że Polacy na taką konfigurację polityczną liczyli, oddając swój głos w wyborach, czy za tym głosowali? Nie chodzi tu o przyczyny braku koalicji PiS-PO, na którą to opcję większość wyborców dała swoje przyzwolenie we wrześniowych wyborach, ale o rzeczywiste przyczyny koalicji, która dziś ma już miejsce i znajdzie swoje uwieńczenie w nowym podziale stanowisk rządowych.

 

 

Naczelnym argumentem PiS na rzecz poszukiwania partnerów do koalicji rządowej była chęć zdobycia większości w Sejmie. Nic w tym dziwnego, przecież każdy rząd, aby skutecznie przeprowadzać swój program, potrzebuje odpowiedniego zaplecza w parlamencie, żeby uchwalać ustawy. Temu nikt nie może zaprzeczyć i tok rozumowania jest tu niewątpliwie dobry. Natomiast trudno znaleźć odpowiedź na pytanie, w jakim celu zawiera się koalicję, która tej niezbędnej większości w parlamencie nie posiada. Niczego to przecież nie zmienia, a partia rządząca do tej pory sama musi podzielić się władzą i nic w zamian za to nie uzyskuje. Nie jest tak do końca, podzielić władzą może i się musi, ale równocześnie odpowiedzialność za sprawowane rządy spada na barki dwóch partii, w tym przypadku PiS i Samoobrony. Pomimo usilnych starań nie udało się zbudować większości, nawet za cenę rozbicia LPR i kuszenia PSL, a otrzymana konfiguracja jest sytuacją gorszą nawet od sławnego już paktu stabilizacyjnego (tamten przynajmniej miał większość w Sejmie). Co ciekawe rządzący cały czas zapewniają, że mają nadzieje tę większość uzyskać, a u Jarosława Kaczyńskiego ta nadzieja graniczy z pewnością. Cóż innego mają społeczeństwu powiedzieć? Nie mają nic innego na swoje usprawiedliwienie, bo żaden racjonalny argument nie nie może tłumaczyć poważnych polityków z wejścia w koalicję z Samoobroną i Andrzejem Lepperem. Pomijając już całkiem niedawne dość niepochlebne wypowiedzi polityków PiS o Samoobronie i jej liderze, nie można będąc przy zdrowych zmysłach nie dostrzec faktu, że partia ta nie może być stabilnym partnerem koalicyjnym, biorąc pod uwagę całą jej historię i dokonania.

Na uwagę zasługuje także sposób prowadzenia negocjacji przez PiS z PSL, z jednej strony zaprasza się partię Waldemara Pawlaka do koalicji, a z drugiej zwalnia się ludzi pochodzących z nominacji tej partii w terenie w różnych agencjach i urzędach. Chyba nie można się spodziewać po niedoszłym partnerze wdzięczności za tego typu działania i chęci współpracy. Jeszcze gorsza była strategia negocjacyjna przyjęta w przypadku „rozmów” z LPR, gdzie zamiast zwracać się do lidera partii, pomija się go jako partnera, wskazując na jakieś inne osrodki decyzyjne w partii. Ciekawe, jak PiS ustosunkowałoby się do rozmów z jakąś partią, gdyby ktoś chciał z nimi rozmawiać z pominięciem Jarosława Kaczyńskiego? Raczej nie można się spodziewać po PiS, że przystałoby na tego typu rozmowy, chyba że zamierzałoby się pozbyć swojego lidera albo usunąć go w cień. Trudno pozbyć się wrażenia że właśnie tego oczekiwał PiS po LPR, że grupa posła Kowalskiego i Anny Sobeckiej zdobędzie przychylność całej partii dla koalicji lub też w najgorszym przypadku rozbije ją na tyle, że bedzie ona już niegroźnym przeciwnikiem, a PiS otrzyma tyle głosów, ile potrzebuje w swojej nowej koalicji. Nawet ten plan zawiódł, a rozbicie okazało się być niewystarczające na cokolwiek, poza nowym kołem w parlamencie, bo nawet na klub poselski się nie uzbierało.

Dziwi więc pewność liderów PiS, że ta większośc jednak się uzbiera, no bo gdzie by jej mieli szukać? SLD i PO odpada, a PSL z wiadomych przyczyn podziękowało za udział w koalicji. Pozostaje jeszcze LPR, tylko że jeśli Roman Giertych ma nie być partnerem do rozmów, to w takim wypadku już chyba nikt z Ligi nie zdecyduje się na wejście do koalicji. Nie wiem więc na czym opiera się ta pewność zbudowania większości, bo jak na razie fakty zdają się temu przeczyć.

Pozostaje życzyć wszystkiego najlepszego nowemu rządowi z Andrzejem Lepperem jako wicepremierem. Nie widać na razie, żeby ten rząd miał wielu zwolenników, a odejście ministra spraw zagranicznych nie wróży najlepiej na przyszłość. Być może Zyta Gilowska zdecyduje się na podanie się do dymisji w dalszej przyszłości. W razie jej rezygnacji rynki finansowe mogłyby zareagować nerwowo, a tego politycy PiS chyba jednak chcieliby uniknąć. Zastanawia też milczenie Lecha Kaczyńskiego na temat całej sytuacji politycznej w kraju, nie jest to jednak niespodzianka, ponieważ to jego brat jest głównym rozgrywającym, a prezydent może w tej rozgrywce służyć jedynie jako instrument i wykonawca woli prezesa PiS. Jeśli tak ma wyglądać aktywna polityka wewnętrzna w wykonaniu prezydenta, to aż strach pomyśleć jak może zachowywać się prezydent w stanie bierności. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nowy rząd z Andrzejem Lepperem nie będzie gorszy od tego sprawującego władzę przez ostatnie pół roku, ale trudno niestety cokolwiek przewidywać, polska polityka w ostatnim czasie stała się tak nieprzewidywalna, że postawienie jakiejkolwiek prognozy na najbliższe miesiące – tygodnie nawet – wydaje się niemożliwe.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

  Dodaj komentarz
 
Autor:
Tytuł:
Treść:

Przepisz kod z obrazka:    
+ powrót
 

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl