Instytut Pamięci Narodowej rozpocznie śledztwo w sprawie domniemanej roli polskiego MSW w zamachu na papieża z 1981 roku. Jednak jak przyznaje szef pionu śledczego IPN Witold Kulesza, ukaranie winnych będzie prawie niemożliwe.
Kulesza mówi o śledztwie bardzo oszczędnie – nie zaprzecza ani nie potwierdza informacji medialnych. Śledztwo w tej sprawie jest jednak możliwe, ponieważ zamach mieści się w ustawowej definicji zbrodni komunistycznej.
Podobnie jak w sprawie zbrodni katyńskiej postawienie przed sądem zleceniodawców zamachu na Jana Pawła II jest niemożliwe - uważa Kulesza. – „Dlatego w planie ewentualnego śledztwa musimy określić cel i prawdopodobieństwo jego osiągnięcia. Wszczęcie naszego śledztwa umożliwi poproszenie władz we Włoszech o przekazanie Polsce kopii dokumentów związanych z zamachem.”
Służby specjalne PRL ściśle współpracowały z radzieckimi. W archiwach IPN znajdują się informacje o operacji Triangolo, wymierzonej przeciwko papieżowi. Również archiwa byłej niemieckiej Stasi mówia o operacji o kryptonimie „operation Papst”.
