Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Kraj / Metamorfoza i kłopoty SLD               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
Metamorfoza i kłopoty SLD 

21-11-2003

  Autor: Marcin Jurzysta

Ostatni felieton Mieczysława Rakowskiego opublikowany w  "Rzeczpospolitej" dał mi wiele do myślenia o stanie SLD. Autor tekstu zwraca uwagę na inne dzisiejsze oblicze Sojuszu niż to z połowy roku 2001, kiedy to lewicowa formacja obejmowała władzę. Fakt, niewątpliwie wizerunek partii rządzącej radykalnie uległ zmianie. Zastanówmy się więc dlaczego tak się stało i czy SLD ma jeszcze szansę na odbicie się od dna.

 

 

W momencie gdy Sojusz obejmował władzę był zgraną drużyną, wydawało by się wykwalifikowanych fachowców. Na czele tej drużyny stał niezłomny kanclerz, jak wtedy zwykło się mówić  o Leszku Millerze. Niebawem jednak wizerunek ten prysł niczym bańka mydlana, gdy rząd Millera nie mógł zmierzyć się z pierwszymi problemami.

Dopóki całą winę można było zrzucać na poprzedników sytuacja była w miarę znośna. Z czasem jednak spektakularnych wpadek rządu było coraz więcej i nie sposób było nimi obciążyć poprzednią ekipę. Do tych rażących niepowodzeń zaliczyć należy: kompletny bałagan z nowymi maturami, idiotyczny pomysł leków za złotówkę, burzenie systemu Kas Chorych i wprowadzenie Narodowego Funduszu Zdrowia, otwartą i nie potrzebną wojnę z RPP, totalny chaos w sądownictwie. Te i jeszcze inne posunięcia rządu spowodowały pierwszy spadek poparcia dla SLD. Później było już coraz gorzej.

Na światło dzienne wyszła sprawa Rywina, która pogrążyła prominentnych polityków Sojuszu  i rzuciła cień podejrzeń na premiera. Niedługo potem ujawnione zostały nieprawidłowości w działaniu urzędników MSWiA, oraz kolejna afera związana z tym resortem, nazwana starachowicką. Wszystko to sprawia, że obraz gabinetu Leszka Millera i partii rządzącej nie wygląda najkorzystniej. Odnosimy nieodparte wrażenie, że są tam ludzie do cna skorumpowani, niekompetentni, zabiegający wyłącznie o własną karierę. Chcę zaznaczyć, że nie twierdzę iż takie jest całe SLD, ale naganne postępowanie kilku jednostek rzutuje na postrzeganie całej grupy, tak właśnie jest w tym przypadku.

Daleki jestem od udzielania rad SLD. Zakładając jednak bardzo realnie, że lewica jeszcze przez dwa lata będzie rządzić Polską a jej niepowodzenia mogą przełożyć się na sytuację kraju, pokuszę się więc o pewne sugestie. Dziś wielu działaczy SLD i UP narzeka na plan Hausnera podczas gdy to właśnie ten minister jest dziś dla nas wszystkich ratunkiem. Logicznym jest, że w obecnej sytuacji należy o graniczyć państwowe wydatki, stąd propozycje Hausnera weryfikacji rent, oraz likwidacji KRUS.

Warte przemyślenia jest też zlikwidowanie PEFRON, zadania tej komórki mogą z powodzeniem wykonywać inne jednostki np. Ośrodki Pomocy Społecznej, co w znacznej mierze odciążyło by budżet państwa. Kolejnym "kołem ratunkowym" dla SLD jest dopuszczenie do głosu ludzi o umiarkowanych poglądach, mam tu na myśli chociażby Andrzeja Celińskiego, Marka Balickiego czy Ryszarda Kalisza. Publiczność bowiem nie może znieść widoku obecnie urzędujących skompromitowanych polityków.

Kolejną kwestią jest zmiana polityki. SLD nie stać teraz na zabawy ideologiczne, dlatego wyciąganie teraz kwestii ideowych (aborcja, związki homoseksualne), niczym królika z kapelusza, wydaje się co najmniej nie na miejscu. Politycy SLD i UP powinni teraz schować do kieszeni swoją lewicowość i skupić się na liberalizacji gospodarki, bo dziś jedynie to może doprowadzić do jej rozwoju a co za tym idzie sukcesu Państwa. Rządzący powinni też zastanowić się co zrobić z NFZ, nikt dzisiaj już nie zaprzecza, że pomysł powołania funduszu był wielkim niewypałem. W pewnym momencie i pacjenci i pracownicy służb medycznych mogą dojść do wniosku, że dłużej takiej sytuacji nie będą tolerować.

Mam nadzieję, że stratedzy SLD zapoznają się z tym tekstem. Oczywiście nie uzurpuję sobie prawa do wkładu w naprawę tej partii, nie mam zapewne takich zdolności by pobudzić do życia wegetujący już byt. Mam jednak na uwadze dobro Polski, a Jej powodzenie zależy dziś niestety od posunięć SLD. Nieraz działacze lewicy apelują aby nie krytykować tylko radzić rządowi i przedstawiać konstruktywne propozycje rozwiązania problemu. No więc dziś jeszcze radzę, bo chcę pomóc, nie SLD, ale mojej Ojczyźnie, proszę jednak pamiętać, że przyjdzie czas na surowe rozliczenie, wtedy  może być "płacz i zgrzytanie zębów"

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl