Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Kraj / Rząd i opozycja / Straszący kwitami               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
19-04-2011

 

17-07-2010

 

16-07-2010

 

02-07-2010

 

18-06-2010

 

01-05-2010

 

26-04-2010

 

+ zobacz więcej

Straszący kwitami 

26-05-2006

  Autor: Piotr M. Głowacki

Wiece oburzone środowisko konserwatywne. Wielce oburzony układ rządzący. Wielce oburzeni publicyści prawicowej orientacji. Wielce oburzeni niektórzy naukowcy społeczni. Co się stało? Wielkiego wodza porównano do Gomułki. Pss… nie wolno tak mówić! To nie przystoi. Działacz podziemia. Inwigilowany prawicowiec. Wybitny strateg. Porównywać go teraz do komunistycznego nieuka?

 

 

Tymczasem mało się ludzi dziwiło, gdy tenże Prezes i jego partia głosili w kampanii hasła de facto socjalistyczne pod płaszczykiem solidarnego państwa. Brat Presesa, zanim zameldował wykonanie zadania, pisał był wiele prac o tematyce prawniczej. Korzystał, jak przystało na obiektywnego badacza, z dorobku wielu ideologów, cytował Lenina. Każdy może cytować Lenina i nie znaczy to zaraz, że jest marksistą. Każdy mógł mieć dziadka w Wehrmachcie i nie znaczy, że jest obcokrajowcem. Ale niektórym to pamiętają przez kilka pokoleń… a niektórym zapominają.

To jest podstawowa zasada działalności publicznej Prezesa. Dbać, żeby ludzie chłonęli informacje, które on chce; żeby chłonęli, a o innych zapominali. I tak raz po raz rzuca jakieś hasełka, sieje niepokoje i… zobaczmy.

W niezapomnianej kampanii apelował Prezes, aby jego przeciwnicy ujawnili zawartość teczek ubeckich na swój temat. Sugerował, że jest tam coś, czego mogą się powstydzić, albo nawet ich to wyeliminuje z potyczki wyborczej. Ujawnili (konkretnie Rokita i Tusk). Prezes przygotowuje swoją teczkę do ujawnienia już od ponad roku. Sprytnie ucieka od odpowiedzi, kiedy przedstawi ją narodowi. Postraszył, teraz czeka, aż lud zapomni, ze nie każdy miał odwagę. Co jest w teczce Prezesa? Nie wiem. Ktoś wie?

Podkreślał Prezes i jego przyboczni, że są kwity na to, jak haniebne działania prowadził rząd Suchockiej wobec niego i innych działaczy prawicy. Temat inwigilacji prawicy pojawiał się w ustach Prezesa i jego brata od wielu lat. Teraz dziwnie zniknął. Gdzie te kwity, Prezesie? – chciałoby się zapytać.

Odgrzebana teraz sprawa powstania partii Leppera to atak na układ rządzący. Jest to nikczemna próba jątrzenia i przeszkadzania w naprawie państwa. Ale przecież nie kto inny, jak niegdyś Prezes i jego wielebny brat puścili famę, że ubecja założyła Samoobronę. A może się przesłyszałem… Nie, nie. Ale zbadania wymaga przeszłość każdej partii w obecnym parlamencie, a na to szkoda dziś czasu. O przepraszam, nie każdej. Jak powiedział brat Prezesa; jednej lewicowej i jednej uważanej za prawicową.  To może przebadajcie bracia SLD, PO i PSL, a jak wejdziecie w koalicję z Platformą to się przebada Samoobronę i LPR. Partie w zależności od układu koalicyjnego dzielą się na „cacy” i na „be”. A kwity żółkną.

Kiedyś zapytany w korytarzu sejmowym Prezes (nie pamiętam, jak brzmiało pytanie, ale to nie istotne) rzucił w stronę dziennikarki coś w tym rodzaju: „Jak zobaczy pani dokumenty, do których my teraz mamy dostęp, to się pani przekona, co się w Polsce działo przez te lata.” I na tym sprawa się zakończyła. Do dziś nikt nie widział tych kwitów. Nie wiadomo, czego dotyczą, gdzie są, o czym traktują. Co o tym wszystkim myśleć? Czy Prezes jest w pełni świadomy treści słów, które artykułuje? Rozumiem, że ktoś wygaduje głupoty na zakrapianej imprezie; obiecuje coś, a potem żałuje, śmieje się z tego, wycofuje, kręci, przeprasza. Ale ja nie słyszałem, żeby Prezes kiedykolwiek przepraszał. Nie wiem też, czy chodzi na imprezy. (Kiedyś chodził razem z Jasińskim na piwko… ale na dziewczynki to już nie, jak wspomina sam minister skarbu.)

Polityczna działalność braci opiera się na poszukiwaniu kwitów. Na straszeniu kwitami, nawet, jeśli najprawdopodobniej ich nie mają, albo o niczym one nie świadczą. Teczki UB, inwigilacja prawicy, powstanie Samoobrony… co jeszcze? A zobaczymy. Ale rozwiązania tych kwestii nie oczekujmy. Nie o to Prezesowi chodzi. Kwity są po to, aby straszyć, by trzymać w niepewności. W PRL tak się dało przez 45 lat. Teraz się nie uda. Nie tak długo. Dlatego nie dziwiłbym się, gdyby Prezesowi i jego bratu marzyły się czasy Gomułki. Wtedy nie było dociekliwych dziennikarzy. Nie było niezależnych instytucji. Nie było silnej opozycji… I na co tu się obrażać? Na marzenia?

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę
  Wasze komentarze
 

  sama prawda;D [ 7 ]

(~czarnare, 02-06-2006 09:41)

Opis:

  Nic dodac nic ujac.

(~pieknylolo83, 30-05-2006 11:16)

Opis:

 

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl