Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Prawo / Artykuły / Konsekwencje wejścia w życie ustawy o zawodzie psychologa (cz. 2)               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
30-05-2006

 

05-03-2011

 

24-08-2008

 

10-05-2008

 

19-04-2008

  PiS chce zmian kodeksu karnego

30-01-2008

 

02-01-2008

 

+ zobacz więcej

Konsekwencje wejścia w życie ustawy o zawodzie psychologa (cz. 2) 

31-05-2006

  Autor: Bogusław Włodawiec
W dniu 1 stycznia 2006 r. weszła w życie ustawa z dnia 8.06.2001. o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym psychologów, zawierająca liczne usterki prawne. Ustawa miała zacząć obowiązywać już 1 stycznia 2002 roku, lecz ze względu na niemożność jej wykonania, ówczesny Minister Pracy Jerzy Hausner zwrócił się do Sejmu o przełożenie terminu jej wejścia w życie o 4 lata. Argumentował wówczas, że ustawa ta jest niewykonalna.

 

 

Czy można ustawowo zabronić udzielania pomocy?

Absurdalne wydawałoby się, że można komukolwiek ustawowo zabronić udzielania pomocy psychologicznej. Art.4 mówi, że wykonywanie zawodu psychologa polega m.in. na udzielaniu pomocy psychologicznej. Zaś art. 61 grozi karą za świadczenie usług psychologicznych bez prawa wykonywania zawodu. Czy zatem ksiądz nie ma już prawa porozmawiać z wiernym ze swojej parafii o jego problemach emocjonalnych - bez uzyskania wpisu na listę psychologów? A nauczyciel - czy będzie mógł pocieszać zestresowanych uczniów, bez narażenia się na zarzut udzielania nielegalnej pomocy psychologicznej? Czy trzeba będzie do tego wymyślić inny, stosowny termin: "pomoc duszpasterska", "pomoc pedagogiczna", "pomoc przyjacielska" - by uniknąć prokuratora?

Pamiętajmy, że pomoc psychologiczna polega na rozmawianiu. Nie ma i z obiektywnych przyczyn nigdy nie da się stworzyć „wykazu czynności i procedur psychologicznych”, których możnaby zakazać nieprofesjonalistom. Jak twierdzi wybitny psychoterapeuta, Carl Rogers, psychoterapia może przybierać formę „przyjacielskiej pogawędki”. Czy zatem można ustawowo zakazać przyjacielskich pogawędek? Okazuje się, że owszem, w Polsce – można...

Ustawa o zawodzie psychologa nie powinna nikomu zabraniać rozmawiać z ludźmi z intencją przyniesienia ulgi - także za pieniądze. Mogłaby natomiast co najwyżej zabronić posługiwać się tytułem psychologa osobom, które nie mają odpowiedniego wykształcenia. W wolnym kraju ludzie, którzy mają ochotę iść do wróżki, czy radiestety, powinni mieć takie prawo. Niechże tylko wróżka nie posługuje się tytułem psychologa. Tymczasem tą akurat kwestię, którą ustawa mogłaby sensownie uregulować – tj. prawo do posługiwania się tytułem psychologa – ustawa zupełnie pomija. Nadal każdy może posługiwać się tytułem psychologa (choć już nie każdy może udzielać pomocy psychologicznej). Powinno zaś być dokładnie odwrotnie, niż jest w ustawie – każdy powinien mieć prawo do udzielania pomocy psychologicznej, lecz prawo do posługiwania się tytułem psychologa powinno być zastrzeżone dla absolwentów 5-cio letnich studiów magisterskich na kierunku psychologicznym. Apel tej treści do Sejmu i Senatu podpisało 150 psychologów i psychoterapeutów jeszcze październiku 2005, przed wejściem w życie ustawy, lecz niestety został on zignorowany (vide: http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=171). W rezultacie ustawa próbuje uregulować coś, czego uregulować nie może i nie powinna, a zupełnie pomija kwestię, która mogłaby być sensownie uregulowana.

Trzeba też podkreślić, że psycholog i psychoterapeuta to dwa różne zawody. Studia psychologiczne nie przygotowują bynajmniej do prowadzenia psychoterapii. Wielu psychologów specjalizuje się w zupełnie innych dziedzinach psychologii, takich jak np. psychologia społeczna, psychologia rozwojowa i wychowawcza, psychologia reklamy, psychologia sądowa i penitencjarna, itd. itp. Tylko część psychologów zostaje psychoterapeutami, kończąc podyplomowe szkolenia w dziedzinie psychoterapii. Z drugiej strony, wielu wykwalifikowanych psychoterapeutów nie jest psychologami, lecz psychiatrami, absolwentami resocjalizacji, czy pedagogami. W związku z tym nie ma żadnego powodu, by ustawa o zawodzie psychologa regulowała kwestie należące do odrębnego zawodu – tj. do zawodu psychoterapeuty.

Negatywne skutki ustawy

Można spodziewać się wielu negatywnych skutków ustawy, takich jak:
Ograniczenie dostępu do usług psychologicznych i wzrost ich cen.

Ograniczenie liczby osób oferujących fachową pomoc psychoterapeutyczną, przez wyeliminowanie psychoterapeutów z wykształceniem innym niż psychologiczne.

Obniżenie jakości oferowanych usług.

Pogarszające się stosunki w środowisku psychologów.

Zbędne wydatki członków korporacji i budżetu państwa na biurokrację.

Emigracja młodych absolwentów psychologii.

Wzrost ilości usług „parapsychologicznych” – wiele osób będzie się starało obejść prawo, otwierając gabinet pod inną nazwą, np. „doradztwo życiowe”.

Spadek jakości szkoleń wskutek załamania się wolnego rynku.

Korupcję i kumoterstwo wskutek scentralizowania władzy nad wolnym do tej pory rynkiem.

Pozytywne skutki ustawy odczują natomiast tylko ci działacze stowarzyszeń psychologicznych, którzy (przy bierności większości środowiska) zostaną wybrani do samorządu zawodowego i będą utrzymywać się z obowiązkowych składek wszystkich psychologów oraz za opłatami reglamentować dostęp do zawodu innym. Ustawa ta bowiem nie chroni interesów pojedynczych psychologów, lecz jedynie interesy przyszłych władz samorządu. Nie chroni tez interesów pacjentów. Nakłada jedynie niepotrzebne koszty na państwo, na psychologów - a w efekcie na ich klientów.

Podsumowanie

Podsumowując, należy stwierdzić, że ustawa jest wadliwa i weszła w życie jedynie przez nieuwagę organów państwa, spowodowaną okresem powyborczym. Powinna zastrzegać tytuł psychologa a nie czynności przez niego wykonywane. Ponieważ zastrzega czynności, to wynikają z niej liczne problemy: zbędna i kosztowa korporacja zawodowa, ograniczony dostęp do zawodu, trudności w uzyskaniu pozwolenia na prywatną praktykę, niejednoznaczność związaną z tym, kogo i za co można na jej podstawie ukarać. Nadzór nad tymi czynnościami i pozwoleniami ustawa oddaje w ręce bliżej nieokreślonego ciała, które może posługiwać się uznaniowymi kryteriami i nie podlega żadnej kontroli. Wszystko to razem stwarza sytuację korupcjogenną i sprzeczną z Konstytucją.


Więcej informacji na temat ustawy, argumenty za i przeciw, ekspertyzy prawne, treść ustawy, można znaleźć na stronie http://www.psychologia.net.pl/katalog.php?level=201.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl