W Sejmie trwa praca nad czterema projektami ustawy lustracyjnej złożonymi przez PiS, PO, Samoobronę i LPR. Partie te opowiadają się za ujawnieniem dokumentów zgromadzonych w archiwach IPN dotyczących współpracy osób publicznych z SB.
Zdaniem Jana Rokity tylko „pełna jawność akt gwarantuje, że zlikwidujemy tzw. dziką lustrację”. Wiceszef PO podkreśla również, że każda osoba podejrzana o współpracę ze służbami bezpieczeństwa musi mieć prawo do obrony.
W projekcie złożonym przez PO istnieje zapis zakładający, że instytucją odwoławczą dla osób lustrowanych byłby Sąd Lustracyjny. Największe szanse na akceptację przez Sejm ma jednak projekt złożony przez PiS, który proponuje likwidację instytucji Rzecznika Interesu Publicznego oraz Sądu Lustracyjnego. Osoba posądzona o współpracę ze służbami PRL miałyby dochodzić swoich praw przed sądem powszechnym. Natomiast LPR nie ma pomysłu, w jaki sposób podejrzany o współpracę z SB mógłby oczyścić się z zarzutów.