Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Kraj / Pani czy Pan Prezydent?               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
Pani czy Pan Prezydent? 

28-11-2003

  Autor: Arkadiusz Tylza

Przed nami ważny z politycznego i propagandowego punktu widzenia rok 2004. Z początkiem maja wchodzimy do Unii Europejskiej i wtedy społeczeństwo polskie przekona się o wiarygodności słów poszczególnych polityków czy bloków politycznych.

 

 

Wybory do europarlamentu będą doskonałą okazją, aby Polacy po raz kolejny dali zielone światło swoim wybrańcom, by mogli już na arenie międzynarodowej bronić interesów swoich współbratymców. Ale rok następny – rok 2005 będzie dla Polski rokiem jeszcze chyba ważniejszym. To wówczas zrobimy porządki na własnym podwórku. Bowiem według wszelkich znaków na niebie i ziemi to właśnie za dwa lata będziemy wybierali swoich przedstawicieli do obu izb krajowego parlamentu. 

Ale i nowa głowa państwa będzie znana właśnie w roku 2005. Czy będzie kontynuowana linia Państwa Kwaśniewskich? Według sondaży obywatele Rzeczypospolitej tego właśnie by chcieli. Ale czy Jolanta Kwaśniewska zdecyduje się stanąć w prezydenckie szranki? Póki co nie daje jednoznacznej odpowiedzi, choć między wierszami można wyczytać, że poważnie bierze to pod uwagę. Warto by się w tym miejscu zastanowić, jakich ewentualnych rywali będzie miała w prezydenckiej batalii obecna Pierwsza Dama. Oczywiście pod uwagę należy brać tutaj tylko i wyłącznie polityków z najwyższej półki, pierwszy polityczny garnitur. Bo choć konstytucyjne uprawnienia głowy państwa nie są zbyt wielkie, to według oczekiwań zwykłego obywatela musi on być godnym reprezentantem naszego kraju

W Sojuszu Lewicy Demokratycznej, biorąc pod uwagę zaangażowanie jego członków w rządzenie krajem nikt nie myśli, lub boi się myśleć o wyborach prezydenckich skupiając się raczej na pozyskaniu miejsc w przyszłym parlamencie. A więc dopóki sytuacja gospodarcza Polski nie poprawi się na poziomie zwykłego obywatela dopóty Sojusz prawdopodobnie nie będzie rozważał możliwości wystawienia swojego kandydata na prezydenta. Raczej zdecyduje się poprzeć Jolantę Kwaśniewską, choć to może być dla socjaldemokratów kolejna gorzka lekcja rządzenia.

Unia Pracy jest zbyt zapatrzona we współkoalicjanta, by móc myśleć o własnym kandydacie. Poza tym nie ma w tej partii wyrazistych indywidualności. Marek Pol w żadnej mierze nie sprawdza się jako minister infrastruktury, co marnie odbija się również na wizerunku całej partii. Wszystkie pomysły pana ministra na pozyskanie dodatkowych funduszy dla ministerstwa są wręcz  śmieszne. A autostrad jak nie przybywało, tak nie przybywa. Tomasz Nałęcz co prawda „wypłynął” będąc członkiem sejmowej komisji śledczej, ale jego pozycja jest jeszcze zbyt słaba, by móc myśleć o prezydenturze. Jedyne, o co przyjdzie walczyć Nałęczowi to o przywództwo w Unii Pracy (może już na wiosnę przyszłego roku, kiedy to odbędzie się zjazd Unii Pracy). Do fotela prezydenta z pewnością nie będzie kandydować Janusz Lisak – obecny przewodniczący Klubu Parlamentarnego UP. Bo któż chciałby mieć prezydenta, który po kątach przeglądałby „świerszczyki”?

Były koalicyjny partner – Polskie Stronnictwo Ludowe póki co stara się przekonać społeczeństwo do swoich racji, jeśli chodzi o państwo idealne oparte na polityce rolnej i właśnie jej służące. Oczywiście w Stronnictwie nie brakuje chętnych do startu w prezydenckiej batalii. Na pierwszym miejscu do Pałacu Prezydenckiego stoi Jarosław Kalinowski. W kolejce ustawia się także Janusz Wojciechowski niechybnie czekając na potknięcie swojego politycznego przełożonego. Poza tym pozostali ludowcy myślą raczej o funkcjach rządowych, na co, zwarzywszy ostatnie sondaże długo im przyjdzie jeszcze poczekać.

Póki co partie opozycyjne – Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość starają się po cichu i bez rozgłosu konstruować wspólny gabinet cieni, który po potknięciu lewicy mógłby zacząć rządzić krajem. O ile jednak w PiS-ie sytuacja jest klarowna – kandydatem na prezydenta z pewnością będzie urzędujący szeryf stolicy – Lech Kaczyński, o tyle w Platformie kandydata jeszcze nie wyłoniono. Mógłby nim ponownie zostać Andrzej Olechowski. Jednak dotrzymując swojej obietnicy  będzie kandydował jedynie do Parlamentu Europejskiego. Natomiast Jan Rokita, Janusz Lewandowski, Zyta Gilowska, Konstanty Miodowicz, Rafał Zagórny to pewniacy do objęcia stanowisk ministerialnych. Na horyzoncie pozostaje już tylko Donald Tusk. Ale jemu nie spieszno chyba do prezydenckich godności. Zresztą jak nakazuje tradycja zapoczątkowana przez Leszka Millera w przypadku zwycięstwa PO w wyborach parlamentarnych to właśnie Donald Tusk – jako szef partii zwycięskiej (biorę tu pod uwagę obecne preferencje wyborcze Polaków) powinien stanąć na czele gabinetu (choć w Platformie na to akurat stanowisko przymierza się Jan Rokita).

W Samoobronie kandydat już jest – w stuprocentach można powiedzieć, że będzie nim partyjny autokrata Andrzej Lepper. Liga Polskich Rodzin na stanowisku głowy państwa z pewnością widziałaby Marka Kotlinowskiego – cichego szefa partii, który pozostaje w cieniu wielkiej polityki i swoich partyjnych kolegów – Romana Giertycha, Zygmunta Wrzodaka czy Bogdana Pęka. O Unii Wolności też nie można zapominać, choć prawdę powiedziawszy będąc na uboczu unitów stać będzie jedynie na poparcie któregoś ze startujących kandydatów. I najprawdopodobniej będzie to kandydat Platformy Obywatelskiej.

Kandydatów niezależnych jeszcze nie ma. I długo nie będzie. Wyłonią się zapewne tuż przed wyborami. Ale już dziś Polska jak długa i szeroka zastanawia się: Pani czy Pan Prezydent Rzeczypospolitej nadchodzi.

To tyle ode mnie

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl