Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Kraj / Podwójna moralność               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
Podwójna moralność 

10-12-2003

  Autor: Agnieszka Rosa

Podwójna moralność czy podwójna tolerancja? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno jedno i drugie jest równie przerażające. 

Wielu z nas dziwią ataki na Żydów. Wydarzenia ostatnich miesięcy, zamach na synagogi w Stambule, antysemickie wystąpienia w Niemczech i we Francji wstrząsnęły opinią publiczną. Przynajmniej oficjalnie. Gazety donoszą o kolejnych aktach agresji i nienawiści przeciwko Żydom, a my zastanawiamy się, dlaczego ludzie są tacy nietolerancyjni. Komu przeszkadza żydowska świątynia lub żydowskie gimnazjum?

 

 

Bardzo łatwo wytykać brak tolerancji innym, zwłaszcza tym, którzy mieszkają tysiące kilometrów stąd. Gorzej jest z naszą lokalną wyrozumiałością i akceptacją wszystkiego co odmienne. Krytykujemy i piętnujemy. Nie zauważamy, że u nas nie jest lepiej. Polska nie jest i długo jeszcze nie będzie krajem tolerancyjnym. Dlatego krytykę innych narodów zacznijmy od siebie.

W bezpośrednim sąsiedztwie warszawskiego kościoła Wszystkich Świętych istnieje antysemicka księgarnia „Antyk”. W podziemiu świątyni ( która paradoksalnie powinna wzywać do miłości i szacunku) można zakupić książki atakujące Żydów, masonerię, liberalizm. W miejscu, które niewątpliwie powinno uczyć tolerancji i zrozumienia, można zdobyć dzieła, które kwestionują sens nauki głoszonej przez kościół. Dlaczego nikt nic z tym nie robi? Dlaczego pomimo wielu interwencji „Antyk” nadal istnieje i ma się dobrze? Najbardziej dziwi nie sam fakt istnienia, bo w Polsce coraz częściej mamy do czynienia ze zjawiskami, które nigdy nie powinny mieć miejsca. Najbardziej dziwi to, że pomimo usilnych prób ludzi, którzy rozumieją powagę sytuacji, nie zmieniło się nic. „Antyk” nadal straszy w podziemiach jednego ze stołecznych kościołów i niewielu ta sytuacja wydaje się gorszyć albo niepokoić. 

Sprawę księgarni zgłaszali przede wszystkim wierni. Opisywano ją w Tygodniku Powszechnym, Gazecie Wyborczej, Rzeczpospolitej. Wysyłano listy do proboszcza, do kurii.  U Prymasa interweniowali wysyłając list członkowie  Klubu Inteligencji Katolickiej. Bez skutku. Próbowano nawet wystąpić na drogę sądową, ale prokuratora umorzyła śledztwo. Tym samym okazało się, że nie ma w Polsce żadnej siły, która  może albo chce zlikwidować „Antyk”. Patologia, która powinna być głośno i jawnie krytykowana otrzymała przyzwolenie i cichą akceptację. Władze kościoła nie zareagowały w odpowiedni sposób. A wierni? Ci oburzeni, którzy próbowali coś zmienić szybko zrozumieli, że nic to nie da. Reszcie „Antyk” pewnie nie przeszkadza.

A co się stanie jeśli do księgarni założonej przez Marcina Dybowskiego trafią najmłodsi parafianie kościoła Wszystkich Świętych. Kto wytłumaczy im, że książki tam sprzedawane są złe i promują wartości niegodne prawdziwego chrześcijanina? 
Akty antysemityzmu, co jakiś czas widoczne na polskich osiedlach, można potraktować jako żałosny przejaw wandalizmu. Ich twórcy to przeważnie zbuntowane nastolatki, które przejęły od rodziców pewne systemy wartości. Wśród nich także niczym konkretnym nieuzasadnioną niechęć do Żydów. Ale książki o tematyce antysemickiej sprzedawane w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła to już nie jest bezmyślny wandalizm. To nieświadome przyzwolenie na nienawiść i pogardę. Dla wielu z nas kościół to miejsce gdzie szukamy siły i wsparcia. Okazuje się, że oprócz tego można też znaleźć coś innego.

Ogromny wpływ Kościoła Katolickiego na nasze społeczeństwo znany jest nie od dziś. Podczas wszystkich ciężkich okresów w historii Polski Kościół wspierał wiernych. Pomagał im walczyć  i wygrywać. Czy odzyskanie pełnej niepodległości i wprowadzenie wymarzonej demokracji tą sytuację zmieniło? Czy powtarzane przez wielu przy okazji afery z „Antykiem” wytłumaczenie, że w dzisiejszej Polsce obowiązuje wolność słowa jest uzasadnione? Kościół powinien nadal stanowić podporę dla swoich wiernych. Powinien być miejscem, gdzie każdy może znaleźć spokój i ukojenie. Władze kościelne nie mogą pozwalać na to, aby sytuacje jak ta z „Antykiem”, wywoływały tak wiele kontrowersji, wątpliwości, pytań. Z drugiej strony wolnością słowa nie można tłumaczyć istnienia legalnego punktu z literaturą antysemicką. Każda wolność ma swoją granice choćby dlatego, że jedna  nie może ograniczać innej. A wolność słowa, która obraża, poniża i dyskryminuje jakiś naród, ogranicza tym samym jego prawo do godnego życia.

4 grudnia Jan Kluger , przyjaciel papieża Jana Pawła II otrzyma tytuł Człowieka Pojednania 2002. Ta prestiżowa nagroda jest przyznawana tym, którzy walczą o pojednanie i rozwój dialogu żydowsko- polskiego. Wręczane przez  Polską Radę Chrześcijan i Żydów wyróżnienie ma być symbolem tolerancji i chęci współpracy.

 „Antyk” symbolem tolerancji i chęci współpracy na pewno nie jest. List otwarty do Prymasa Polski podpisany przez niekwestionowane autorytety ( np. Tadeusz Mazowiecki, Jan Kułakowski, Jan Nowak- Jeziorański) być może wywoła jakieś skutki. Może ktoś się opamięta i jakoś rozwiąże tą sprawę. .Może historia „Antyku” stanie się wkrótce tylko koszmarnym wspomnieniem.
 A za tydzień znów się oburzymy, że Francuzi są nietolerancyjni, bo pod Paryżem płonie żydowskie gimnazjum. Podwójna moralność czy podwójna tolerancja? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno jedno i drugie równie przerażające.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl