Nie przenoście nam Kolegium do Rzeszowa

29-06-2006

Autor: Piotr Tarasiuk

Ostatnie dni zdecydowały o dalszym losie kolegium polsko-ukraińskiego w Lublinie. Uczyniono krok w kierunku jego dalszego rozwoju. Odrzucono propozycję przeniesienia tej placówki do Rzeszowa, a uczelnia otrzyma osobowość prawną.


W miniony poniedziałek w Lublinie spotkali się przedstawiciele wszystkich pięciu uczelni założycielskich Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów, a mianowicie ze strony polskiej: Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej i Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz ze strony ukraińskiej: Uniwersytetu im. Iwana Franki we Lwowie, Uniwersytetu im. Tarasa Szewczenki w Kijowie i Narodowego Uniwersytetu Akademia Kijowsko-Mohylańska. Sprawa poruszana podczas spotkania dotyczyła przyszłości Kolegium, a konkretnie przeniesienia jego siedziby z Lublina do Rzeszowa. Z takim planem wystąpiło niedawno Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Kolegium miałoby zostać przekazane Uniwersytetowi Wschodnioeuropejskiemu, który ma powstać na fundamentach Uniwersytetu Rzeszowskiego. Być może Ministerstwo Nauki chciało w ten sposób dorównać inicjatywom swojego odpowiednika na niższym szczeblu kształcenia – Ministerstwu Edukacji Narodowej, kierowanemu przez Romana Giertycha. Na szczęście profesorowie jednogłośnie odrzucili nowatorskie plany ministerstwa.

Istnieje jeszcze jeden dodatkowy powód. Aby Kolegium mogło zostać przekazane, musiałoby otrzymać osobowość prawną a takiego statusu obecnie nie posiada i chociaż rektorzy uczelni założycielskich opowiedzieli się za nadaniem mu osobowości prawnej (Kolegium w tej formie zostanie powołane przez UMCS) nie dojdzie do ograniczenia wpływu na jego działalność dla kadry naukowej narodowości ukraińskiej. Niebezpieczeństwo takiego rozwiązania stałoby się faktem po przeprowadzce do Rzeszowa.

Europejskie Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów zostało uroczyście otworzone w dniu 6 października 2001 r. w obecności ówczesnych prezydentów Polski – Aleksandra Kwaśniewskiego i Ukrainy – Leonida Kuczmy. Pierwszym przewodniczącym jego konwentu (organ odpowiadający senatowi uczelni) był prof. Jerzy Kłoczkowski, a obecnie funkcję tę pełni prorektor KUL ksiądz prof. Mirosław Kalinowski. Oprócz Polaków i Ukraińców studia doktorancie w Kolegium podjęli też Białorusini i Amerykanie.

Kłopoty uczelni rozpoczęły się w momencie, gdy nowa ekipa, jaka doszła do władzy w Polsce zdała sobie sprawę, że nasz rząd jest jedynym płatnikiem na utrzymanie uniwersytetu. Dotąd ustawodawstwo ukraińskie nie dopuszczało współfinansowania zagranicznych placówek oświatowych. Obecnie w tej sprawie przygotowywana jest ustawa, która umożliwiałaby Kolegium uzyskanie dodatkowego źródła utrzymania.

Wydaje się, że polscy politycy zapomnieli, że bez uniwersytetów Lublin mógłby stać się miastem wymarłym (co można zauważyć na ulicach obecnie, w okresie wakacyjnym). Sto tysięcy wśród jego mieszkańców stanowią studenci a utrzymanie tam uczelni na europejskim poziomie i ponadnarodowym zasięgu powinno być priorytetem, szczególnie przy współpracy z naszym najbliższym sąsiadem jakim jest Ukraina.


Copyright by © 2006 by e-polityka.pl - Pierwszy Polski Serwis Polityczny. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.