Komitet polityczny przyjął jednocześnie do wiadomości zamiar podania się do dymisji premiera Kazimierza Marcinkiewicza. W związku z rekomendacją Komitetu Politycznego partii, najpoważniejszym kandydatem na objęcia funkcji szefa rządu jest prezes Prawa i Sprawiedliwości – Jarosław Kaczyński
Kazimierz Marcinkiewicz zrezygnował z dzisiejszej podróży do Chorwacji, gdzie miał rozmawiać z premierem Ivo Sanaderem. Panowie mieli poruszyć temat dwustronnych stosunków, rozwoju współpracy gospodarczej i strategii rozszerzania Unii Europejskiej.
Powodem odwołania wizyty była chęć uczestnictwa w sobotniej Radzie Politycznej partii. Premier stwierdził, że „obecność jest tam nieodzowna”. Jak wynika z informacji Biura Prasowego PiS, Marcinkiewicz już ogłosił chęć rezygnacji z zajmowanego stanowiska. Rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz stwierdził, że "jeśli prezes PiS Jarosław Kaczyński zdecyduje się na objęcie funkcji premiera, to premier Kazimierz Marcinkiewicz w żaden sposób nie będzie stał temu na przeszkodzie".
Konstytucyjnie prezydent może dymisję przyjąć lub odrzucić, nie będę się wypowiadał, co zrobi - tak zapowiedź dymisji premiera Kazimierza Marcinkiewicza skomentował sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński. Jak dodał, to jedyny komentarz
Pierwszą informację o dymisji Marcinkiewicza podało radio ZET tuż przed godz. 20. O godz. 20.11 potwierdziło ją biuro prasowe PiS.
Według komentatorów o dymisji Marcinkiewicza mogło zdecydować spotkanie z Donaldem Tuskiem podczas, którego premier miał powiedzieć, że ma kłopoty w koalicji. Zdaniem Janiny Paradowskiej zadecydowała dymisja Zyty Gilowskiej i powołanie nowego ministra finansów.
Nie jest to dobra sytuacja, ale można się było tego spodziewać - tak lider Samoobrony Andrzej Lepper skomentował informację o dymisji premiera Kazimierza Marcinkiewicza. - Już dawno mówiłem, że taka zmiana jest możliwa. Okazało się, że miałem rację - powiedział Lepper. W sobotę przed południem zbierze się prezydium Samoobrony i wyda oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Bronisław Komorowski z Platformy Obywatelskiej ma dwa wytłumaczenia niespodziewanej dymisji Marcinkiewicza: Albo jest jakaś tajemnicą, której nie znamy, albo też mamy do czynienia z potwierdzeniem tezy o tym, że bracia Kaczyński są nienasyceni jeśli chodzi o władzę i że zadecydował pewien charakter Jarosława Kaczyńskiego. Być może były tutaj za wysokie notowania w opinii publicznej pana premiera Kazimierza Marcinkiewicza, za wysokie w stosunku do prezydenta i do prezesa własnej partii.
Zdaniem Ryszarda Kalisza z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, premier stał się ofiarą swojej politycznej popularności: Popularny premier wymknął się już spod kontroli prezesa partii. Tu mamy do czynienia z „rewolucją”, ale rewolucją coś na wzór samospełniających się prognoz rewolucyjnych i że rewolucja zjada swoje dzieci. Jego zdaniem, Jarosław Kaczyński nie sprosta zadaniu: On w przeciwieństwie do swojego brata nie ma żadnego doświadczenia w administracji rządowej, bo to Lech Kaczyński zawsze pełnił funkcje, Jarosław zawsze był politykiem. Jestem pewien, że on nie sprosta tej roli. To będzie przekroczenie jego kompetencji. Później już PiS nie będzie się miał gdzie cofnąć.