Nikołaj Patruszew, szef rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa powiadomił o zlikwidowaniu w Inguszetii dowódcy czeczeńskich separatystów Szamila Basajewa i szeregu innych bojowników.
Oświadczył również, że grupa Basajewa planowała "wywieranie nacisku politycznego" na władze Rosji podczas szczytu G-8, 15-17 lipca Petersburgu.
Prezydent Rosji Władimir Putin przyznał, że Basajew poniósł zasłużoną karę za swe czyny.
Szamil Basajew był realnym przywódcą tak politycznym, jak i wojskowym. To on i jego ludzie przeprowadzali akcje zbrojne, oraz to właśnie oni zdecydowali się na akcje terrorystyczne w Biesłanie i na Dubrowce. Basajew stał się w ostatnich latach uosobieniem czeczeńskiego ruchu partyzanckiego i walki z Rosją o niepodległość. Jednocześnie stał się też uosobieniem walki terrorystycznej, z czym z kolei nie zgadzali się niektórzy inny przywódcy czeczeńscy. W przeszłości już kilkakrotnie informowano o jego śmierci, jednak nigdy nie robiono tego na tak wysokim szczeblu, dlatego jest duże prawdopodobieństwo, iż jest teraźniejsza informacja to prawda.