Marcinkiewicz myśli o prezydenturze

29-07-2006

Autor: Kamil Świętoń

W wywiadzie dla „Superexpressu” Kazimierz Marcinkiewicz ujawnił, że po głowie chodzi mu… prezydentura, jednak – jak zaznaczył – nie wcześniej, jak za 10 lat, bo uważa, że jest jeszcze młodym politykiem.

Gabinet prezydenta stolicy był już dla jego partyjnego kolegi trampoliną do najważniejszej funkcji w państwie. Czy były premier zamierza powtórzyć ten sukces w swoim wykonaniu?

Kazimierz Marcinkiewicz nie ukrywa, że odejście z rządu nie było dla niego łatwe. „Jeżeli człowiek jest zaangażowany i rozłożył sobie prace na kolejne tygodnie, to przerwanie tych wszystkich działań nie jest sympatyczne ani miłe” - tłumaczy. I - już oficjalnie - przyznaje, że choć do dymisji podał się sam, nie był to jego pomysł. „Po prostu Jarosław Kaczyński doszedł do przekonania, że jednak powinien być premierem” - przyznaje jego poprzednik.

Co mogło wpłynąć na taką decyzje prezesa PIS? „Sam na pewno nie zapracowałem sobie na taką decyzje. Ale że tak się stanie, przewidywałem od miesiąca, może dwóch” - powiedział Marcinkiewicz.

W dalszej części artykułu były premier wyznaje, że zamierza się przeprowadzić do stolicy na stałe. To oznacza, że poważnie myśli o wygraniu wyborów na prezydenta Warszawy. „Rozglądam się za mieszkaniem i nawet mam już coś na oku” – wyznaje.


Copyright by © 2006 by e-polityka.pl - Pierwszy Polski Serwis Polityczny. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.