Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Mur pamięci               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
08-01-2011

  Izraelski szpieg

15-11-2010

  Nowa strategia dla Bliskiego Wschodu

06-09-2010

 

21-08-2010

 

02-08-2010

 

03-07-2010

  Turcja nie otrzyma przeprosin od Izraela

13-06-2010

 

+ zobacz więcej

Mur pamięci 

25-02-2004

  Autor: Agnieszka Rosa

W mojej pamięci nadal tkwią  opisy murów gett w polskich miastach, które odgradzały ludzi od ludzi, tylko dlatego, że mieli inne oczy, inne nosy, inne pochodzenie.  Odgradzały, a jednocześnie skazywały na śmierć. Teraz mury powracają.

 

 

Wychowana w domu pełnym szacunku dla cierpienia narodu żydowskiego próbowałam przez wiele lat zrozumieć dlaczego Hitler i jego " wyznawcy" tak bardzo chcieli unicestwić Żydów. Czytałam książki, wspomnienia, oglądałam filmy. Słuchałam opowiadań dziadka.  Szukałam rozwiązania. Niestety nigdy go nie znalazłam, ale do tej pory często przypominają mi się tak dobrze wszystkim znane słowa Marii Dąbrowskiej " To ludzie ludziom zgotowali ten los".

Wydarzenia ostatnich kilku lat trochę zachwiały moją wiarą w to, że ludzie uczą się na własnych błędach. Płonąca szkoła żydowska, ataki na europejskich Żydów, antysemickie wypowiedzi polityków uświadomiły mi, że problem nienawiści do tego narodu nie zniknął wraz ze zniknięciem ostatniego hitlerowca. Ten problem jest nadal żywy. Niestety tym razem również strona żydowska nie pozostała bez skazy. Agresywna polityka Izraela nie przysparza mu poparcia.

Po raz kolejny szukałam rozwiązania. Tym razem jednak sytuacja była bardziej skomplikowana. Z jednej strony widziałam zamachowców- samobójców palestyńskich,  manifestacje młodych, europejskich neofaszystów,  obraźliwie, antysemickie napisy na murach. Z drugiej strony widziałam naród przez tyle wieków uciskany, potępiany i alienowany, który  ucieka się do rozwiązań stosowanych przez swoich oprawców. Starałam się zrozumieć dlaczego tak się dzieje. Szukałam przyczyny. Wydawało mi się, że po raz kolejni to my aryjczycy jesteśmy winni. W nas tkwi główny powód, dla którego Izraelczycy nie czują się bezpiecznie nawet we własnym państwie.  Kolejne przechodzące przez Europę fale antysemityzmu utwierdzały mnie w przekonaniu, że już zawsze naród żydowski będzie narodem prześladowanym.

Coś się jednak zmieniło. Gdzieś zniknął mój szacunek . Gdzieś zniknęła moja chęć zrozumienia. W mojej pamięci nadal tkwią  opisy murów gett w polskich miastach, które odgradzały ludzi od ludzi, tylko dlatego, że mieli inne oczy, inne nosy, inne pochodzenie.  Odgradzały a jednocześnie skazywały na śmierć. Stały się symbolem cierpienia i bezsensownej śmierci. Ja nie potrafię o tym zapomnieć, chociaż urodziłam się wiele lat po wojnie, a jedynym źródłem wiedzy są dla mnie książki. Izraelczycy zapomnieli trochę szybciej Wydawać się może, że wręcz wymazali ze swojej pamięci doświadczenia związane z murami i barierami, które  ich dziadków odgradzały od świata, od życia. Świadczy o tym budowa muru oddzielającego Izrael od Palestyny. Budowa , która doczekała się swojego finału przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości. I nie chodzi już o to, że Izraelczycy budując mur naruszyli "zieloną linię". Nie chodzi o to, że ten sztuczny twór wpływa negatywnie na życie ludzi, którzy żyją w jego pobliżu. Nie chodzi również o sprawiedliwe rozwiązanie sporu, ponieważ wszyscy zainteresowani zdają sobie sprawę, że wyrok Trybunału nie jest wiążący i nie zatrzyma tej przerażającej budowy. Żaden wyrok nie zmieni tego, że mur popiera większość mieszkańców Izraela. Żaden wyrok nie zmieni faktu, że naród uciskany i przez tyle lat prześladowany sam łamie prawa człowieka. Można to tłumaczyć strachem przez zamachami terrorystycznymi, troską o dobro własnego państwa,  walką o bezpieczeństwo i pełną suwerenność. Ale czy usprawiedliwia to wznoszenie muru, który w wielu miejscach jest nie tylko symbolem siły, ale także symbolem rozdzielonych rodzin, cierpienia, upokorzenia? Dziwi to o tyle, że właśnie naród żydowski powinien rozumieć jak bolesne może być życie po drugiej stronie muru.

Oczywiście nie można kwestionować krzywd jakie wyrządzili palestyńscy bojownicy mieszkańcom Izraela. Zginęło zbyt dużo ludzi, aby takie sytuacje marginalizować. Ale czy daje to prawo do stosowania takich metod? Nikt nie chce dostrzec podobieństwa między murem bezpieczeństwa a murami getta. Te ostatnie pochłonęły tysiące ludzkim istnień. Czy tak samo będzie z barierą tworzoną przez Izrael? Czy ofiara zmieni się w kata?

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl