Bez wątpienia Kasjanow stał się ofiarą polityki "silnej ręki" prowadzonej od dłuższego czasu przez ekipę kremlowskich notabli.
Informację o nowym premierze poznamy najprawdopodobniej w przeciągu najbliższego tygodnia. Prezydent, zgodnie z konstytucją Federacji Rosyjskiej, ma dwa tygodnie na desygnowanie nowego szefa rządu. Ten natomiast, ma tydzień na sformowanie nowego gabinetu, co w obecnej sytuacji, gdzie w Dumie większość stanowią zwolennicy proprezydenckiej Naszej Rosji, nie powinno stanowić większego problemu.
Liberalni działacze opozycyjni widzą w polityce Putina powrót do czasów ZSRR. Związki polityków i biznesmenów przypominają układy znane z okresu sprzed 1989r.
Społeczeństwo głodne reform, zdecydowanie podjąć się wielu wyrzeczeń na rzecz zmian na lepsze, ponownie staje przed dylematem, czy popierać skostniały układ, którym przesiąknięta jest Federacja Rosyjska, czy zaufać opozycji.
Prawda jest niestety taka, że zarówno ekipa rządząca jak i opozycja nie mają klarownej wizji i pomysłu na polepszenie sytuacji.
Nadal rządzą lokalne układy, sięgające na sam dół administracyjnej hierarchii państwowej. Brak dialogu utrudnia wdrażanie reform. Rosja tkwi w politycznym marazmie, stając się przez to niezwykle trudnym partnerem w stosunkach międzynarodowych.
Ostatnio przekonała się o tym Komisja Europejska, w trwającym od dłuższego czasu sporze z Rosją o kształt przyszłej polityki handlowej. 14 warunków stawianych przez dyplomację rosyjską stało się przyczyną poważnych napięć na linii Bruksela - Moskwa.
Wielce zastanawiająca jest przyszłość stosunków dwustronnych Rosji z Europą, a w szczególności z "dziesiątką" nowych państw członków Unii, w tym z Polską.
W środę gość porannej audycji Radia Dla Ciebie, dyrektor Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Edward Haliżak powiedział, że stosunki polsko - rosyjskie są nijakie. Brak woli politycznej i chęci nawiązania dialogu z elitami politycznymi Rosji stanowią dla Polski duży problem. Zarówno lewica, która boi się być posądzona o służalczość względem wschodniego sąsiada, jak i prawica, nie potrafią wypracować konstruktywnych mechanizmów współpracy - wyjaśniał.