Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Kraj / Afery / Kim był „Delegat”?               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
08-08-2006

 

19-03-2007

 

23-09-2006

 

10-08-2006

 

04-06-2006

  A ja na to: „Dzwonili z kurii…”

28-11-2010

 

27-11-2010

 

+ zobacz więcej

Kim był „Delegat”? 

05-08-2006

  Autor: Kamil Świętoń
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, były kapelan hutniczej "Solidarności", zwolennik ujawnienia prawdy o współpracownikach SB w Kościele, jest zdania, że opisany przez sobotnią "Rzeczpospolitą" kontakt operacyjny "Delegat" - mógł być osobą duchowną.

 

 

Przypomnijmy - dziennik „Rzeczpospolita” ujawnił, że w 1981 roku, kilka dni po wizycie delegacji NSZZ "Solidarność" u papieża Jana Pawła II, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dysponowało szczegółowym raportem z wydarzeń podczas wizyty.

Według "Rz" jednym z najważniejszych wątków wielostronicowego meldunku sporządzonego na postawie informacji uzyskanych ze źródła k.o. "Delegat" był wpływ grupy doradców na Lecha Wałęsę. "Delegat" pojawia się też w dokumentach, które dotyczą I Zjazdy "S".

Zdaniem Isakowicza-Zaleskiego, raport opublikowany przez "Rz" potwierdza m.in. jego tezę, że „nie tylko osoby kwalifikowane oficjalnie jako TW były źródłem informacji”, wiele pozyskiwanych informacji pochodziło od osób, które "dały się uwikłać", a potem, jak powiedział, nieraz formalizowano współpracę, kwalifikując te osoby jako TW.

W ocenie księdza, skoro opisaną w dzienniku sprawę prowadził Wydział IV SB, musi chodzić o osobę duchowną bądź osobę świecką związaną od wielu lat z kościołem.

„Mimo, że to ja dobierałem delegację, udało się prześlizgnąć agentowi SB” - skomentował Lech Wałęsa doniesienia "Rzeczpospolitej" o agencie "Delegacie", który miał mieć dostęp do najwyższych hierarchów Kościoła i samego Lecha Wałęsy.

Były prezydent podkreślił, że nie jest zaskoczony doniesieniami prasy. Przypomniał, że w tamtym czasie toczyła się walka na śmierć i życie między dwoma stronami.

Lech Wałęsa odmówił podania personaliów agenta "Delegata" oraz informacji, które pomogłyby go zidentyfikować. Podkreślił, że nie ma jeszcze całkowitej pewności co do jego roli.

"Ciągle jeszcze nic nie wiemy o agentach, prawda dopiero wyjdzie na jaw.(...) Jeśli ten człowiek jest odważny, to sam się przyzna" - powiedział Wałęsa

Dziennikarze "Rzeczpospolitej" twierdzą, że są prawie pewni, kim był "Delegat", jednak nie ujawnią jego tożsamości ze względu na brak niezbitych dowodów. Twierdzą jednocześnie, że była to osoba, która miała kontakt z wysokimi hierarchami Kościoła i samym Lechem Wałęsą

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę
  Wasze komentarze
 

  Smutna prawda

(~j b, 07-08-2006 21:31)

Opis: delegat to ks H Jankowski Trudno z calej 18 osobowej delegacji wskaza c kogos innego

 

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl