Prof. Jerzy Makarczyk, jeden z 25 sędziów unijnego Trybunału Sprawiedliwości, może zostać jego prezesem. Byłaby to wielka sensacja, gdyż żaden Polak nie zajmował dotychczas tak wysokiego stanowiska – informuje dzisiejszy „Dziennik”.
Makarczyk 7 października podczas głosowania sędziów trybunału zmierzy się z obecnym prezesem, greckim sędzią Vasiliosem Skurisem. Jego sukces może zależeć także od tego, czy uzyska on poparcie naszego MSZ.
MSZ twierdzi, że sędziowie są niezawiśli i to oni sami decydują o wyborze prezesa. Okazuje się jednak, że resort, gdyby chciał, mógłby poprzeć Makarczyka. Były szef MSZ Stefan Meller podkreślił, iż wie, że rządy wspierają swoich kandydatów na takie stanowiska i jest to sprawa normalna.
Nieoficjalnie nasi eurodeputowani przyznają, że rządowi i niektórym politykom PiS może nie podobać się kandydatura Makarczyka. Zdaniem europosła PiS Marcina Libickiego znaczenie może mieć to, że Makarczyk był doradcą w Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
„W tej sprawie nie zapadły jeszcze żadne decyzje” - ucina dyskusję minister w kancelarii premiera Przemysław Gosiewski.