W czwartek Lech Kaczyński zapytany o uzasadnienie wyroku odpowiedział: "Pani sędzia Mojkowska nie jest osobą, której nazwiska nie znam. Wiem z jakich środowisk się wywodzi. To nie powinno mieć żadnego znaczenia, ale wczoraj straciłem tę pewność, że to takiego znaczenia nie ma". Prezydentowi prawdopodobnie chodziło o to, iż ojciec sędzi Małgorzaty Mojkowskiej był redaktorem naczelnym "Trybuny".
Zdaniem Macieja Łopińskiego ta wypowiedź była jedynie "prywatną opinią, której nie można odczytywać jako podważania niezawisłości sądów"
Wypowiedziami prezydenta są zaniepokojeni m.in. konstytucjonaliści. Prof. Piotr Winczorek powiedział, iż poddawanie analizie wyroku sądowego i ocenianie sędziego, który taki wyrok wydaje, jest niedopuszczalne. Zdaniem Andrzeja Zolla, byłego Rzecznika Praw Obywatelskich prezydent "niszczy kulturę prawną".
Głos w tej sprawie zabrała także opozycja. Jan Rokita z PO stwierdził, iż "takie zachowanie jest bardzo niebezpieczne z perspektywy państwa".
Szef Kancelarii Prezydenta Aleksadner Szczygło dodał także, iż " sędziowie ocenie podlegają i będą podlegać"