Róża wiatrów w kole

01-04-2004

Autor: Agnieszka Rosa

Przez wiele lat, w chwilach największego niebezpieczeństwa i największego zagrożenia róża kompasu wskazywała wszystkim członkom NATO jedyny słuszny kierunek: w stronę bezpieczeństwa, demokracji i stabilizacji. Koło, w którym umieszczono różę symbolizowało współpracę i jedność państw członkowskich.


Pakt Północnoatlantycki, czyli po prostu NATO, najważniejszy w tym momencie pakt militarny na świecie powstał 4 kwietnia 1949 roku w Waszyngtonie. W powojennym świecie stworzono sojusz, który miał staż na straży odzyskanego pokoju i który miał zapobiec w przyszłości kolejnym konfliktom zbrojnym. Przedstawiciele państw zachodnich musieli czekać na odpowiedź ZSSR aż 6 lat. Dopiero w maju 1955 został powołany do życia Układ Warszawski. Miał być przeciwwagą dla Paktu Północnoatlantyckiego oraz odpowiedzią państw związanych z ZSRR na militaryzację RFN i włączenie go w struktury NATO. Ten dwustronny układ, z jednej strony NATO z drugiej strony Układ Warszawski istniał do 1989 roku. Wraz z polskim okrągłym stołem i upadkiem muru berlińskiego rozpoczęły się błyskawiczne zmiany, które oznaczały, że czasy zimnej wojny, żelaznej kurtyny, podziału na wschód i zachód powoli przechodziły do przeszłości.

6 lipca 1990 na londyńskim szczycie NATO pojawiła się zapowiedź transformacji sojuszu. Decyzja taka połączona była z deklaracją państw członkowskich, które zapewniały, że nawiążą regularne stosunki z ZSSR i państwami Europy Środkowej i Wschodniej. 13 marca 1999 roku ministrowie spraw zagranicznych Polski, Czech i Węgier złożyli swoje podpisy pod traktatem waszyngtońskim. Pierwsze państwa z nieistniejącego już bloku socjalistycznego stały się pełnoprawnymi członkami wrogiego kiedyś Paktu. Dla nas to była wielka, historyczna chwila. Po kilkudziesięciu latach izolacji powróciliśmy do rodziny krajów demokratycznych. Może ta nasza demokracja nie była rozwinięta, może napotykała i nadal napotyka na wielkie problemy. Ale i wtedy i teraz najważniejsze było to, że w ogóle była. Na szczęście dla nas i dla naszych sąsiadów okazało się, że ZSSR i Układ Warszawki nie wygrały najważniejszej i zarazem najcięższej z bitew, bitwy z czasem i historią. Ze starego układu pozostało dzisiaj niewiele. Trochę wspomnień, kilka zapomnianych baz wojskowych ( albo to, co z nich zostało) i świadomość, że każdy z krajów, które po 1989 odzyskiwały sukcesywnie niepodległość i niezależność musi wykorzystać swoją szansę najlepiej jak potrafi.

My razem z Czechami i Węgrami okazaliśmy się prekursorami walki o demokrację. W 1999 nasze kraje stały się członkami NATO. W tym roku znajdziemy się w Unii Europejskiej. Ostatnie 14 lat nie było może pasmem samych sukcesów, ale obiektywnie musimy przyznać, że Polska przeszła bardzo długą drogę. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że z małej lokalnej drogi skręciliśmy od razu na autostradę, która zawiodła nas aż do Brukseli.

 29 marca 2004 doszło do historycznego poszerzenia NATO.W kolejce do bezpieczeństwa, ochrony i międzynarodowej współpracy ustawiły się tłumnie kolejne państwa, które jeszcze niedawno tworzyły "strefę wpływów" ZSRR. Litwa, Łotwa, Estonia , Bułgaria, Rumunia, Słowacja i Słowenia postanowiły wybrać demokrację i walkę o stabilizację. Największe od czasu powstania NATO poszerzenie jest aktem o znaczeniu historycznym. Pakt Północnoatlantycki, który powstał aby chronić Europę i świat przez komunizmem 29 marca 2004 roku przyjął w swoje szeregi kraje z byłego obozu komunistycznego. Kraje, których droga do Waszyngtonu była jeszcze bardziej wyboista i kręta niż ta, którą przeszła Polska.

W październiku 1953 roku nad wejściem do Kwatery Głównej NATO  w Brukseli zawieszono symbol Paktu- różę kompasu w kole. Przez wiele lat, w chwilach największego niebezpieczeństwa i największego zagrożenia róża kompasu wskazywała wszystkim członkom NATO jedyny słuszny kierunek: w stronę bezpieczeństwa, demokracji i stabilizacji. Koło, w którym umieszczono różę symbolizowało współpracę i jedność państw członkowskich.

Ostatnie dwadzieścia lat bardzo zmieniło Europę. W pewnym sensie powstał nowy "stary Kontynent". Oczywiście przez nami jeszcze wiele lat ciężkiej i obfitej w ostre zakręty drogi do bezpieczeństwa i stabilnego świata. Ale sam fakt, że NATO otwiera swoje drzwi przez państwami, które jeszcze kilkanaście lat temu znajdowały się po drugiej stronie barykady pozwala z optymizmem patrzyć w przyszłość. Być może to właśnie brukselska róża wyznacza najbardziej słuszny i pożądany kierunek.


Copyright by © 2006 by e-polityka.pl - Pierwszy Polski Serwis Polityczny. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.