Były oficer SB i Urzędu Ochrony Państwa jest oskarżony w sprawie inwigilacji prawicy w latach 90-tych. Lesiakowi zarzuca się przekroczenie uprawnień, między innymi przez stosowanie "technik operacyjnych" i "źródeł osobowych" wobec legalnych ugrupowań prawicowych. Grozi mu za to do 3 lat więzienia.
Przed formalnym rozpoczęciem procesu adwokat Janusza Lesiaka wniósł o umorzenie sprawy z powodu przedawnienia. Sąd jednak nie przychylił się do tego wniosku. Prokurator z kolei chciałby odroczenia procesu, by mieć więcej czasu na odtajnianie akt.
Pułkownik Lesiak był w latach 1991-1997 szefem zespołu inspekcyjno-operacyjnego gabinetu szefa dawnego UOP. Jest jedynym oskarżonym w tej sprawie. Wątek ewentualnej odpowiedzialności jego przełożonych umorzono w 2002 roku.