Milan Subotić, sekretarz programowy TVN, uczestniczył w nagrywaniu rozmów Renaty Beger z Adamem Lipińskim i Wojciechem Mojzesowiczem - powiedział Jacek Kurski.
W programie "Teraz My" polityk PiS przepuścił bezpardonowy atak na stację TVN. "Kiedy 'Solidarność' rozjeżdżano gąsienicami czołgów w latach 80., ludzi internowano, wyrzucano dziennikarzy z pracy, pan Milan Subotić został wprowadzony do dyrekcji programów informacyjnych, odpowiadał za wiadomości, stał za tymi wszystkimi propagandowymi prowokacjami, jak relacja z morderstwa ks. Jerzego Popiełuszki" - powiedział Kurski.
Polityk PiS oskarżył także Katarzynę Kolendę Zalewską oraz Tomasza Lisa, osoby, które niepochlebnie wyrażały się o rządzie Jana Olszewskiego, o to, że były podwładnymi Milana Subocicia i działały z jego inspiracji.
"To jest hańba, jeżeli ktoś taki zostaje waszym nadzorcą i nadzoruje was w tego rodzaju prowokacjach przeciwko legalnemu rządowi Rzeczpospolitej. To jest po prostu skandal" - podsumował Kurski.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości oparł swoje oskarżenia artykule zamieszczonym w "Gazecie Polskiej". Prawicowy tygodnik stwierdził, że Subotić, wojskowy w służbach PRL, współpracownik WSI, jest doradcą programowym TVN i to on jest odpowiedzialny za atak na PiS. Kurski nagranie taśm z rozmów Beger z Mojzesowiczem i Lipińskim nazwał "prowokacją polityczną".
Tomasz Sekielski i Andrzej Morozowski, prowadzący program "Teraz My", odpierali ataki: "Pan kłamie, panie pośle, to co pan mówi nie jest prawdą, proszę nam udowodnić, że w produkcji naszego programu brał udział Subotić. On nie jest naszym nadzorcą".