Narodowy Bank Polski przedstawił najnowszą projekcję inflacji, z której wynika, że ceny będą rosły szybciej niż to zakładała poprzednia projekcja z lipca. Projekcja inflacji jest brana pod uwagę przez Radę Polityki Pieniężnej przy podejmowaniu decyzji w sprawie stóp procentowych.
Projekcja inflacji, przygotowywana przez NBP raz na kwartał, mówi o tym jak zachowają się ceny, jeśli Rada Polityki Pieniężnej nie będzie zmieniała stóp procentowych. Październikowa projekcja przewiduje, że cel inflacyjny NBP, założony na poziomie 2,5 procent zostanie przekroczony w pierwszej połowie przyszłego roku. Chociaż członkowie Rady już wczoraj zapoznali się z najnowszą projekcją inflacji, wskazującą na rosnącą presję inflacyjną, to Rada nie zdecydowała się na podwyżkę stóp procentowych.
Zdaniem Macieja Relugi, ekonomisty Banku Zachodniego WBK, z decyzji Rady można wyciągnąć wniosek, że nie wszyscy jej członkowie zgadzają się z niektórymi założeniami projekcji, wskazującymi na potrzebę podwyższenia stóp procentowych. Maciej Reluga powiedział, że przeciwnicy podwyżek w Radzie czekają na więcej danych, które ją uzasadnią.
Ryszard Petru, główny ekonomista BPH zwrócił uwagę, że projekcja inflacji jest wskazówką dla RPP, której ona nie musi uwzględniać. Ekonomista zwrócił uwagę, że zwolennicy szybszych podwyżek stóp procentowych uważają, że należy nimi wyprzedzić przewidywany wzrost inflacji. Inni natomiast są zdania, że podwyżki powinny być dopiero wówczas, kiedy inflacja będzie wysoka. Ryszard Petru opowiada się za działaniami wyprzedzającymi. Jego zdaniem, można się wtedy spodziewać mniejszej liczby podwyżek. Natomiast na wystąpienie wysokiej inflacji reakcja Rady jest zazwyczaj przesadzona - dodał.
Dyrektor Adam Czyżewski z NBP, przewodniczący zespołu przygotowującego projekcje inflacyjne zwrócił uwagę na zagrożenie, jakie dla inflacji stanowi wzrost płac, szybszy od wzrostu wydajności pracy.
Ekonomiści nie oczekują już podwyżek stóp procentowych w tym roku.