Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / Na Łotwie bez zmian               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
26-02-2009

 

28-08-2008

 

12-08-2008

 

03-08-2008

 

14-11-2007

 

10-08-2007

  Kronika wyborcza: lipiec 2007

07-12-2006

  Za kulisami wielkiej polityki

+ zobacz więcej

Na Łotwie bez zmian 

30-10-2006

  Autor: Marcin Łapczyński
Wiadomości z maleńkiej Łotwy rzadko goszczą w światowych mediach. A szkoda, bo sytuacja polityczna w tym kraju zasługuje na więcej uwagi. Po pierwsze dlatego, że mało jest państw, w których ponad 20% mieszkańców nie ma prawa uczestniczenia w wyborach. Po drugie dlatego, że po raz pierwszy w tej części Europy, w wyborach parlamentarnych zwyciężyła rządząca partia.

 

 

„Jest cały szereg państw, w których uczestnictwo w wyborach jest obowiązkiem obywatela. To przejaw suwerenności. Jeśli obywatel mówi: nie interesuje mnie to, co dzieje się w moim kraju, to jest to praktycznie to samo, co zdrada państwa. (…) Albo niech jakieś większe państwo się o nas zatroszczy. Czy tak ma być? Czy o to walczyliśmy? Czy przez 50 lat niewoli czekaliśmy na to, by dobrowolnie oddać możliwość zarządzania swoim krajem? I w imię czego? Lenistwa? Z niezadowolenia z sił politycznych? Rezygnacja z uczestniczenia w wyborach to odmowa korzystania ze swoich praw. Pasywność to to samo, co oddanie swojego głosu komuś innemu.” Tak zachęcała do uczestnictwa w wyborach prezydent Łotwy Vaira Vike-Freiberga w wywiadzie udzielonym gazecie „Latvijas Avize”. Apel nie poskutkował, bo frekwencja wyniosła 62,7% - o około 10% mniej niż w wyborach 2002 roku. Chociaż łotewska frekwencja jest i tak jedną z najwyższych w całej Unii Europejskiej, politolodzy tłumaczą bierność społeczeństwa brakiem nowych sił politycznych. Sił, które mogłyby zebrać głosy ludzi zmęczonych polityką, nieustającymi skandalami i niestabilnością sceny politycznej. W ciągu ostatnich 15 lat Łotwa miała już kilkanaście rządów.

Łotewscy politolodzy mają duże problemy z tradycyjnym podziałem sceny politycznej na lewicę i prawicę. Każda partia broni partykularnych interesów konkretnych grup społecznych. I tak są partie broniące interesów Łotyszy oraz takie, które stają w obronie szerokopojętej grupy Słowian – głównie Rosjan. Wszystkie „łotewskie” partie opowiadają się za gospodarką rynkową, integracją europejską i, w większym lub mniejszym stopniu, za obniżką podatków. Partie „rosyjskie” dążą do uregulowania statusu bezpaństwowców i bronią praw obywatelskich osób należących do mniejszości narodowych.

O miejsca w stuosobowym Sejmie (Saeima) ubiegało się 19 partii i związków politycznych. Wśród nich rządząca dotychczas Partia Ludowa (Tautas Partija) premiera Aigarsa Kalvitisa. Ludowcy, nazywający siebie „liderami prawicy” szli do wyborów z hasłem „Głosuj na tych, którzy działają!” a opowiadali się głównie za interesami klasy średniej. Mniej istotne były kwestie socjalne.
Współrządząca Unia Zielonych i Związku Rolników (Zemnieku un Zala Savieniba) ma wizerunek partii broniącej głównie interesów rolników i skupia ludzi o często nieokreślonych poglądach.

Kolejny koalicjant – Pierwsza Partia Łotwy (Latvijas Pirma Partija) twardo stoi na straży wartości rodzinnych i jest często nazywana „partią księży”. Ta konserwatywna partia szła do wyborów wspólnie z Łotewską Drogą (Latvijas Cels), która to przez długi okres dominowała w łotewskim życiu politycznym. Przedstawiciele tej partii zasiadali we wszystkich rządach po 1993 roku.

W opozycji do rządzącej koalicji wystąpiła partia byłego szefa banku centralnego i premiera Einarsa Repse Nowa Era (Jaunais Laiks). Głównym mottem partii była walka z korupcją. Nowa Era wygrała poprzednie wybory w 2002 roku. Przedwyborcze sondaże zapowiadały jej zwycięstwo także i w tym roku. Partia Ojczyzna i Wolność (Tevzemei un Brivibai/LNNK), założona w 1988 roku, stoi na straży łotewskiej tożsamości narodowej.

O głosy Łotyszy rosyjskiego pochodzenia walczyły dwie partie. Pierwsza z nich, O prawa Człowieka we Wspólnej Łotwie (Par cilveka tiesibam vienota Latvija, PCTVL), opowiada się przede wszystkim za uregulowaniem statusu języka rosyjskiego i wprowadzenie go jako języka oficjalnego w regionach, w których dla ponad 20% mieszkańców jest on językiem ojczystym. Partia opowiada się także za zniesieniem podatku VAT, wzrostem emerytur i płacy minimalnej a także za obniżką podatków. Wpływy do budżetu, według PCTVL, miałyby pochodzić głównie z funduszy unijnych a także z ograniczenia wydatków na obronę. Poważnym konkurentem dla PCTVL jest Partia Zgody Narodowej (Tautas Saskana Partija), która jest sukcesorem Partii Komunistycznej Łotewskiej Republiki Radzieckiej. Program jest dosyć podobny, jednak partia ta postrzegana jest jako bardziej ugodowa.

W wyborach startowały także mniej znaczące partie, jak np. Łotewska Partia Socjaldemokratyczna, Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna czy Łotewska Partia Socjalistyczna.

Od momentu deklaracji niepodległości, 21 sierpnia 1991 roku, Łotwa boryka się z palącym problemem statusu tzw. „bezpaństwowców”. Szare paszporty posiada około 18% społeczeństwa, czyli ponad 420 tysięcy osób. Taki dokument daje im prawo mieszkania na Łotwie, korzystania z praw socjalnych ale nie pozwala na uczestnictwo w wyborach. Po odzyskaniu niepodległości łotewskie obywatelstwo otrzymywali tylko ci, którzy byli obywatelami Łotwy przed II Wojną Światową a także ich potomkowie. Większość osób, które przyjechały po wojnie do radzieckiej Łotwy pracować czy żyć pozostało bez obywatelstwa. W 1994 roku wprowadzono instytucję naturalizacji, poprawek w dokumencie dokonano cztery lata później. Jednak otrzymanie łotewskiego obywatelstwa nie jest takie łatwe: oprócz wymogu przebywania na terytorium kraju przez 5 lat trzeba zdać egzamin z języka, kultury i historii a także złożyć przysięgę na wierność konstytucji. Faktem jest, że spora część bezpaństwowców nie chce do egzaminów przystąpić.

W porównaniu z innymi krajami bałtyckimi – Litwą i Estonią, Łotwa posiada największy procent rosyjskojęzycznej mniejszości narodowej. Według oficjalnych danych prawie 30% mieszkańców Łotwy to Rosjanie. Natomiast 37,5% posługuje się na co dzień językiem rosyjskim. Sytuacja bezpaństwowców oraz mniejszości narodowych postawiło nawet pod znakiem zapytania członkostwo Łotwy w Unii Europejskiej. Jest to także jeden z powodów napiętych relacji między tym krajem a Rosją.

Zgodnie z przewidywaniami bezapelacyjnym zwycięzcą wyborów została rządząca Partia Ludowa premiera Kalvitisa, która zdobyła 19,56% głosów i 23 mandaty. Koalicjanci: Unia Zielonych I Związku Rolników z 16,71% zdobyła 18 miejsc a Pierwsza Partia Łotwy/Łotewska Droga 8.58% i 10 mandatów. W sumie koalicja ma w Sejmie minimalną większość. Do parlamentu weszły także: Nowa Era z 16,38% (18 mandatów), Ojczyzna i Wolność z 6,94% (8), Partia Zgody Narodowej z 14,42% (17) i O Prawa Człowieka we Wspólnej Łotwie z 6,03% (6).

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl