Kina Helios wycofują się z emisji politycznych spotów, po tym jak oburzenie wywołał spot LPR emitowany przed filmem o Janie Pawle II. Natomiast agencja reklamowa uważa, że w reklamówce nie ma nic, co naruszałoby pamięć Jana Pawła II, a Helios wyciąga zbyt daleko idące wnioski.
Niemałe zamieszanie wywołał spot LPR pojawiający się przed filmem "Karol. Papież, który pozostał człowiekiem". Najpierw widzimy tłumy modlące się i płaczące po śmierci Jana Pawła II. Później na ekranie pojawiają się słowa Papieża: "To jest nasza ojczyzna, to jest nasze być i mieć". A na koniec - napis: "Nie ma drugiego takiego narodu. Jesteśmy z was dumni. LPR". Taki spot oglądają widzowie w niektórych kinach. Także w tych należących do Heliosa.
Efektem reklamy jest odmowa szefów firmy Helios, właściciela 13 kin w Polsce, emisji reklam o politycznych treściach.
Tomasz Jagiełło prezes Heliosa ocenia spot jako bardzo niesmaczny, bo wykorzystuje pamięć o Janie Pawle II do celów reklamowych.
Jednocześnie przypomina, że kina nie decydują o wyborze emitowanych przed filmami reklam. Robią to za nich agencje reklamowe. Helios współpracuje z Best Film Promotion & Marketing. - Umowy nie będziemy zrywać. Jeszcze by nas Liga o polityczne prześladowanie oskarżyła -komentuje Jagiełło.
Natomiast agencja Best Film Promotion & Marketing jest zdziwiona reakcją Heliosa. - LPR wyszedł z założenia, że na film o Papieżu pójdzie głównie jej elektorat, dlatego przed nim chce się reklamować - mówi Marek Kurkowski, prezes zarządu. Kurkowski podkreśla także, że za treść zawartą w reklamie odpowiada reklamodawca. - My możemy odmówić emisji, jeśli spot jest drastyczny lub sprzeczny z dobrymi obyczajami. Uważam, że w reklamówce LPR nie ma nic, co naruszałoby pamięć Jana Pawła II, a Helios wyciąga zbyt daleko idące wnioski.
Po całym zamieszaniu Helios zrobił w agencji zastrzeżenie, że na przyszłość nie zgadza się na emitowanie podobnych politycznych spotów. - Kino powinno być bezstronne. Gdyby Widzew chciał się u nas ogłaszać, też bym odmówił, ze względu na kibiców ŁKS-u - zapewnia Jagiełło.