Wskaźnik wyprzedzający koniunktury, informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce wzrósł w październiku o 1,6 pkt., jednak ciągle jest poniżej swego ostatniego szczytu z czerwca tego roku - podał badający koniunkturę BIEC.
"Wiele przemawia za tym, iż w drugim półroczu br. gospodarka nie będzie rozwijała się tak szybko jak na początku roku, choć o skali tego zwolnienia na razie trudno przesądzać" - napisała Maria Drozdowicz z Bureau for Investments and Economic Cycles (BIEC).
Spośród ośmiu komponentów wskaźnika pięć wzrosło w stosunku do notowań sprzed miesiąca, jeden nie uległ istotnej zmianie, a dwa pogorszyły się.
Zgodnie z analizą BIEC nie rośnie popyt krajowy, na co wskazują spadające już drugi miesiąc z rzędu realne wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Biuro ocenia, że nawet pojawiające się w niektórych branżach problemy z pozyskiwaniem pracowników i konieczność oferowania im wyższych wynagrodzeń nie mają jak do tej pory istotnego wpływu na poziom średniego wynagrodzenia w całej gospodarce. BIEC podaje, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ich realna wartość wyraźnie obniżyła się.
BIEC uważa, że jest to tym bardziej prawdopodobne, że pojawiają się coraz częściej sygnały ze strony przedsiębiorców o pogarszającej się kondycji finansowej w ich firmach. W raporcie napisano, że obecna ocena kondycji menedżerów sektora przetwórczego jest co prawda nieco lepsza niż przed miesiącem, ale gorsza niż dwa i trzy miesiące temu.
"Podobnie, zdecydowanie gorsze oceny dotyczą perspektyw rozwojowych całej gospodarki. Już przed miesiącem przestały się one poprawiać. Obecnie uległy zdecydowanemu pogorszeniu" - ocenia BIEC.
Realne wartości WIG-u w ostatnim czasie rosną w umiarkowanym tempie i choć październikowe wartości indeksów spowodowały ponowny napływ optymizmu na warszawskiej giełdzie, to nie wydaje się, aby w najbliższych miesiącach możliwy był powrót tak silnych wzrostów, jak te z pierwszego półrocza br.