Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Kraj / Szach Mat, a może będzie Belka               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
Szach Mat, a może będzie Belka 

11-06-2004

  Autor: Paweł Żołnierczyk

Członkowie SLD dali się poznać jako wytrawni gracze polityczni i niewątpliwie Sojusz, w tej materii na polskiej scenie politycznej, jest arcymistrzem. Pozostałe ugrupowania to przy nich młokosy. Ostatni pokaz sztuki rozgrywania oglądaliśmy w końcowej fazie losów raportu Komisji Śledczej w sprawie „Rywingate”.

 

 

Oto jak wyglądały poszczególne posunięcia ze strony SLD. Kiedy opozycja myślała, że ma raport końcowy w kieszeni, bo zmieniły się barwy klubowe poszczególnych członków Komisji zaatakował Sojusz. Najpierw „zaopiekował” się posłem niezrzeszonym i po cichu ułożył się z Samoobroną. Potem w dziecinny sposób ograł przeciwników, którzy niczego nieświadomi zgodzili się na sposób głosowania raportu końcowego alfabetycznie. Pomysł ten oparty o nazwisko posłanki Błochowiak wypalił i szok przeżyli zarówno poseł Rokita, poseł Ziobro jak i Przewodniczący Nałęcz. Jednak był to typowe szachowe otwarcie. Przyjęcie raportu końcowego autorstwa posłanki SLD umożliwiło odpowiedni ruch wymiarowi sprawiedliwości. Tenże orzekł, że nie ma jednoznacznych dowodów na to, że istniała grupa trzymająca władzę i że Rywin działał sam. Tu nastąpił szach, a przeciwnik tylko biadał i pomstował. Do tego czasu po stronie SLD były: Raport końcowy komisji śledczej i orzeczenie sądu., czyli hetman i ze dwie wieże. Ostatni akt tej partii miał się rozegrać w pamiętny piątek podczas obrad Sejmu. Pewne siebie SLD ogłosiło, że nie będzie brać udziału w głosowaniu, gdyż „prawdy się nie głosuje”. Skutek miał być taki, że nie zostałby przyjęty żaden raport i faktami pozostały by tylko decyzja Komisji Śledczej i Sądu. Tu jednak kontratak przypuścił goniec w osobie posła Giertycha i partia się toczy się dalej. Jej wynik pozostaje kwestią otwartą, ale każde rozwiązanie inne niż klęska SLD będzie jego zwycięstwem.

Na chwilę obecną jesteśmy świadkami rozgrywki, której efektem ma być zdobycie szabel dla rządu Marka Belki. W roli rozgrywających są SLD, Prezydent i Marszałek Oleksy, wspomagani, moim zdaniem, przez Adama Michnika, bo jemu „nie jest wszystko jedno” i sondaże. Natomiast tymi, o których przede wszystkim idzie ta gra są posłowie SdPL i ich głosy. Wiadomo, że głosy SLD nie wystarczą, a tymi, którzy deklarują możliwość poparcia rządu Belki są „Borówki”.

No więc jak to rozgrywa Sojusz, który widać hołduje politycznej zasadzie maksymalnego wyzyskiwania okoliczności? Otóż ostatnie wyniki sondaży wskazują na to, że SdPl krąży na granicy magicznego poparcia 5 procent. Dodatkowo Gazeta Wyborcza opublikowała, zapewne zupełnie przez przypadek, wyniki badań, z których wynika, że SdPL może nie być reprezentowana w przyszłym Sejmie.

Teraz do gry wkroczył Marszałek Oleksy, który pod pozorem dbania o przedstawicieli LPR, PiS i Samoobrony postanawia, że głosowanie nad votum dla Belki i jego rządu odbędzie się …… 15 czerwca. Czyli w chwili, gdy „Borówki” mogą być w zapaści po niekorzystnych wynikach wyborów do Parlamentu Europejskiego. Taka próba rozegrania sprawy jest obliczona na możliwość poparcia ze strony przestraszonego SdPL, a przynajmniej ułatwienie, przez np. nie pojawienie się grupy Borowskiego na Sali obrad w krytycznym momencie. Dodatkowo, jeżeli PSL uzyska wynik wyborczy do PE w okolicach 4 procent, to można myśleć, że znajdą się posłowie Stronnictwa, którzy będą zainteresowani przedłużeniem swojej kariery na Wiejskiej. Jeszcze tylko należy pozyskać FKP Romana Jagielińskiego za parę stołków, że przypomnę, iż poseł z tego klubu nadal jest w rządzie i może się udać.

Patrząc na to dystansu i dystansem trzeba przyznać, że sprawnością polityczną SLD przerasta wszystkich pozostałych. Reszta ugrupowań w tej konkurencji się praktycznie nie liczy. Zobaczymy jak to się wszystko zakończy, kto pozostanie wierny deklaracjom i kto będzie potrafił utrzymać dyscyplinę we własnym klubie?

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl