Nowa konstytucja - dawne dążenia

04-11-2006

Autor: Piotr Tarasiuk

Mijający rok przyniósł wiele zmian na arenie międzynarodowej, w tym i na mapie politycznej Europy, a może jeszcze przynieść rozstrzygnięcia rzutujące na następne. Po raz kolejny źródłem tych przekształceń były Bałkany. W wyniku decyzji o niepodległości, podjętej przez mieszkańców Czarnogóry, jako nowe państwo narodziła się również Serbia. Nie jest to już ta dawna Serbia z czasów Jugosławii czy Miloševicia. Coraz mniej przypomina także idee nacjonalistycznej Wielkiej Serbii. Dziś kwestią do rozstrzygnięcia jest czy jej terytorium zostanie jeszcze okrojone o Kosowo.

W ostatnim czasie Serbowie decydowali o istotnych kwestiach dla funkcjonowania ich państwa. W dwudniowym referendum głosowano nad przyjęciem nowej konstytucji, a tym samym w sprawie dalszych losów Kosowa, stanowiącego formalnie nadal część Serbii, ale pozostającego pod zwierzchnictwem ONZ. Na początku października konstytucję przyjął jednogłośnie serbski parlament.

Właśnie zapis dotyczący Kosowa w preambule projektu konstytucji wzbudzał wiele kontrowersji. Krytykowali go przede wszystkim zamieszkujący to terytorium Albańczycy, ale również międzynarodowi obserwatorzy. Chodziło o stwierdzenie, że Kosowo stanowi integralną część Serbii. Stało się to powodem bojkotu referendum przez mniejszość albańską. Ostatecznie jednak osiągnięto, wymaganą do ważności głosowania większość ponad połowy uprawnionych, gdy ż frekwencja wyniosła 53%. Natomiast projekt konstytucji poparło 52% głosujących. Tak więc zmiany zostały przyjęte. I niewątpliwie były one niezbędne, gdyż wciąż obowiązuje jeszcze ustawa zasadnicza z czasów Miloševicia, a przecież nie sposób nie zauważyć, że od pewnego czasu Serbia jest zupełnie nowym państwem. Chociaż Belgrad, w czerwcu tego roku, przejął sukcesję po Związku Serbii i Czarnogóry, będącym ostatnim ogniwem po Jugosławii, ostateczne więzi zostały zerwane.

Jednak jak widać Serbowie nie potrafią pogodzić się z sytuacją i wciąż wśród nich żywe pozostają nadzieje o mocarstwowości. Temu chyba miało służyć kurczowe trzymanie przy sobie Kosowa, pomimo że nie zakończono jeszcze negocjacji nad przyszłością tego terytorium. Przypomnijmy sobie, że podobne stanowisko w tej kwestii wyrażał Slobodan Milošević, starając się za wszelką cenę zgnieść opór mniejszości albańskiej. Stało to się bezpośrednim powodem interwencji NATO w tym kraju w 1999 r. W efekcie od połowy 1999 r. Kosowo jest zarządzane przez ONZ. Od lutego br. ciągle toczą się rozmowy w Wiedniu które mają określić jego przyszłe losy. Nie jest to proste, gdyż kosowscy Albańczycy żądają niepodległości, a rząd w Belgradzie godzi się jedynie na uznanie autonomii tej prowincji. Po przyjęciu serbskiej konstytucji rozmowy staną się jeszcze trudniejsze.

Rząd serbski, z premierem Vojislavem Koštunicą na czele, uważa wyniki referendum za sukces, gdyż może teraz opierać się w negocjacjach na poparciu narodu. W zweryfikowaniu takiego myślenia nie pomogły głosy zachodnich dyplomatów (w tym byłego prezydenta Finlandii Marti Ahtisariego, głównego negocjatora ONZ ds. Kosowa), którzy odmawiają uleganiu jednostronnym naciskom. Należy się też spodziewać, że pomimo wysiłków Serbów, Kosowo w końcu odłączy się od tego państwa. Już dziś praktycznie nie wiążą go z Belgradem żadne więzi, a 90% zamieszkującej tam ludności to Albańczycy. Serbowie i kosowscy Albańczycy, żyjący dotąd w jednym państwie, stali się zwalczającymi się wzajemnie wrogami. Nawet ich przywódcy nie podają sobie rąk na powitanie podczas oficjalnych spotkań.

Dla Serbów Kosowo ma znaczenie historyczne. Związane było z Serbią od średniowiecza i uważane jest za kolebkę państwa. Ślady ludzi udokumentowane są na tym terenie z czasów epoki brązu i żelaza. Potem Kosowo wchodziło w skład Imperium Rzymskiego. Serbscy historycy uznają, że Serbowie zasiedlili je wraz z Albańczykami, przybywająć z Kaukazu. Natomiast kosowscy Albańczycy uważają się za potomków starożytnych ludów Ilirów lub Traków. Badania wykazują, że Serbowie przybyli na tereny dzisiejszego Kosowa na przełomie VI i VII w. n.e. W IX-XI w. Kosowo wchodziło w skład Bułgarii, a następnie zostało podporządkowane przez Bizancjum. Na początku XIII w. weszło w skład, powstającego właśnie państwa serbskiego i odtąd jest z nim związane, dzieląc losy. W państwie serbskim Kosowo posiadało istotne znaczenie, wyrastając do roli centrum. W 1455 r. Zostało podbite przez Turków i dopiero w 1913 r. stało się częścią Serbii, a po I wojnie światowej Jugosławii. W 1946 r. na terytorium Kosowa została wprowadzona autonomia w ramach Serbii, a w 1963 r. uzyskało status prowincji autonomicznej (dotąd było tylko regionem). Autonomia została znacznie ograniczona przez Miloševicia w 1989 r. To właśnie rok 1989 należy uznać za przełomowy dla Kosowa, gdyż pomimo występujących już wcześniej konfliktów, a nawet walk serbsko-albańskich, ograniczenia samodzielności prowincji dokonano pod lufami czołgów. Rządy reżimu Miloševicia w latach ’90 jedynie zaogniły sytuację, doprowadzając do wybuchu działań zbrojnych, a w 1999 r. do interwencji NATO.

Kolejnego argumentu, jakim szafuje rząd Koštunicy, przemawiającego za pozostawienie Kosowa przy Serbii, dostarczają politycy z Tirany, a wśród nich minister spraw zagranicznych Albanii. Wypowiedzi dyplomatów albańskich wskazują na chęć utworzenia tzw. Wielkiej Albanii, do której włączone miałyby zostać tereny państw sąsiednich, zamieszkałe w większości przez mniejszość albańską, w tym Kosowo, część Macedonii, Czarnogóry i Grecji.

Nowa konstytucja Serbii może negatywnie wpłynąć na starania tego państwa o członkostwo w Unii Europejskiej, chociaż na razie jej uchwalenie przyjęto w Komisji Europejskiej z zadowoleniem. Obecnie rozmowy akcesyjne z Belgradem, rozpoczęte w 2005 r., są wstrzymane przez Brukselę z powodu braku postępów w schwytaniu zbrodniarza wojennego gen. Ratko Mladicia.

Sprawa przyszłości Kosowa, zgodnie z przewidywaniami ONZ, miała wyjaśnić się do końca br. Jednak wszystko wskazuje na to, że nie uda się tego dokonać jednoznacznie w tym terminie. Politycy kosowskich Albańczyków zapowiadają tymczasem, że wkrótce Kosowo dołączy do Czarnogóry, wychodząc z państwa serbskiego.

Źródło mapy: Wikimedia Commons


Copyright by © 2006 by e-polityka.pl - Pierwszy Polski Serwis Polityczny. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.