Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / Europa Środkowa i Wschodnia / Dzień podziałów narodowych               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
Dzień podziałów narodowych 

14-11-2006

  Autor: Marcin Łapczyński z Moskwy
W minioną sobotę Rosja, już po raz drugi, obchodziła nowe święto – Dzień Jedności Narodowej. A raczej Dzień Podziałów Narodowych, bo święto, zamiast łączyć, coraz bardziej dzieli rosyjskie społeczeństwo. A pomysłów, jak je sensownie wykorzystać, brak.

 

 

Cele przyświecające stworzeniu nowego święta były dwa. Po pierwsze, stworzenie alternatywy dla obchodzonej hucznie 7 listopada rocznicy Rewolucji Październikowej. Przez cały powojenny okres dzień ten był dniem wolnym od pracy. Nawet po upadku ZSRR gromadził tłumy na rewolucyjnych pochodach i mitingach a jako, że komuniści są w opozycji do rządzącej partii i prezydenta, święto trzeba było zlikwidować. I chociaż nadal gromadzi on na ulicach i placach tysiące osób, dzień ten jest dniem pracującym. Po drugie, trzeba było znaleźć ideę, która zjednoczyłaby Rosjan. A że akurat trwało zamieszanie w związku z napadami na rosyjskich i polskich dyplomatów, postanowiono odwołać się do dnia 4 listopada 1612 roku (data budzi wątpliwości historyków), kiedy to mieszkańcy Moskwy pod wodzą Minina i Pożarskiego wygnali ze stolicy polskich okupantów na czele z Dymitrem Samozwańcem. Data zakończyła okres tzw. wielkiej smuty, który trwał w Rosji po śmierci cara Iwana Groźnego.


”Wyzwolenie Moskwy od Polaków przez Minina i Pożarskiego było początkiem odpowiedzi na pytanie, kto będzie mocarstwem we wschodniej Europie: Rosja, Polska czy Szwecja. - uważa Wiaczesław Nikonow, prezydent Fundacji „Polityka” uczestniczący w spotkaniu klubu politycznego „Izvestii”, - Problem rozwiązał się dopiero wiek później w rezultacie Wojny Północnej. Jednakże to wydarzenie miało duże znaczenie dla tego, by Rosja została taką, jaką w rezultacie się stała. W jakimś więc stopniu jest to święto odrodzenia rosyjskiego ducha a zupełnie nie antypolskie święto, jak uważają nasi polscy towarzysze. Takim samym sposobem można uważać za antyangielski Dzień Niepodległości w USA a Dzień Zwycięstwa – antyniemieckim, antyjapońskim i antywłoskim.”

Rzeczywiście, o „polskim” kontekście Dnia Jedności Narodowej, wie zaledwie 1/3 Rosjan a święto stało się raczej okazją do manifestacji i bójek nacjonalistów, skinów i faszystów, reprezentujących głównie organizację Ruch Przeciw Nielegalnej Imigracji (DPNI) oraz Związek Słowiański. Organizacje te sprzeciwiają się napływowi imigrantów, głównie z Kaukazu, do Rosji. W zeszłym roku na pochodzie nacjonalistów pojawiły się plakaty i transparenty nawołujące do nienawiści rasowej a także okrzyki „Heil Hitler” i symbole swastyki. By nie dopuścić do podobnych zajść, władze większych miast – w tym Moskwy i Sankt Petersburga – zabroniły przemarszów przez miasto. Władze przedsięwzięły też nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. W samej tylko Moskwie porządku pilnowało ok. 10 tysięcy milicjantów, w tym siły OMON, a nad miastem latał milicyjny helikopter.

Godzinę i miejsce rozpoczęcia nielegalnego „Rosyjskiego marszu” organizatorzy kilkakrotnie zmieniali. Część faszystów zebrała się na peronie stacji metra Komsomolskaja, druga część pod pomnikiem Lwa Tołstoja na Dziewiczym Polu. W zgromadzeniu uczestniczyło około 1-2 tysięcy ludzi. Pojawiły się hasła: „Wstawaj, ogromny kraju!”, „Nadejdzie dzień, obudzi się Ruś!” a także hasło nawiązujące do ostatniej wypowiedzi prezydenta Putina w związku z czystkami rasowymi w karelskiej Kondopodze „Ochrona rdzennej ludności – zapowiedź Putina!”. Młodzi wygoleni na łyso ludzie, z twarzami zakrytymi szalikami, podnosili raz po raz ręce w górę i wykrzykiwali faszystowskie hasła.

Opozycyjna partia Sojusz Sił Prawicy (Sojuz Prawych Sil, SPS) oraz kilka społecznych organizacji walczących z faszyzmem zorganizowało opozycyjną demonstrację na Błotnym placu niedaleko Kremla. Nikita Biełych, lider SPS, mówił z ironią: „Wymyślili święto i zapomnieli wyjaśnić po co. I tak chodzimy na mitingi i antymitingi. Na wiecu pojawiło się około 500 osób, ochraniało go dwa razy tyle milicji i wojska. Wśród protestujących, głównie starszych ludzi, można było dostrzec hasła wzywające do obrony praw człowieka, antykremlowskie i antyfaszystowskie. Demonstracja przebiegała spokojnie, chociaż próbowała ją zakłócić kilkunastoosobowa grupka młodych ludzi wykrzykujących nacjonalistyczne hasła.

Według Wiaczesława Nikonowa, Dzień Jedności Narodowej nie jest świętem, które może Rosjan podzielić a faktycznie może zjednoczyć naród. „Ale ważne, by święto to nie stało się świętem nacjonalistycznym, czego sygnały można obserwować”. „Najgorsze, co może się teraz zdarzyć, to prywatyzacja rosyjskiego świata przez siły, które wzywają do agresji, podziałów kraju. Zadaniem władzy jest niedopuszczenie, by idea jedności Rosji kojarzyła się z tym wszystkim” – dodaje dyrektor Agencji Politycznej i Gospodarczej Komunikacji Dmitrij Orłow.

Wśród politologów, kulturologów i zwykłych Rosjan pojawiają się różne pomysły, jak zagospodarować Dzień Jedności Narodowej. Wśród ciekawszych propozycji można wymienić, np. święto języka rosyjskiego, położenie nacisku na historię czy rozwijanie dialogu kultur. Jak mówią eksperci, trzeba znaleźć coś, z czym kojarzyłoby się to święto. Tak jak Nowy Rok kojarzy się z choinką i szampanem, Dzień Zwycięstwa z wojskową paradą a 8 marca z kwiatami. Wtedy Dzień Jedności Narodowej miałby szansę zakorzenić się w społeczeństwie. A dopóki pomysłów brak ze święta będą korzystać nacjonaliści i chuligani.

Tekst i zdjęcia: Marcin Łapczyński

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl