Warto by było zadać sobie pytanie kim jest ten człowiek, z którym muszą liczyć się wszystkie państwa świata, i od którego zależą losy byłych republik radzieckich.
Putin urodził się w Sankt Petersburgu w 1952. Po ukończeniu studiów prawniczych rozpoczął pracę w Niemczech jako oficer KGB.W 1994 został zastępcą burmistrza Petersburga, a dzięki rekomendacji wicepremiera Czubajsa trafił do administracji prezydenta Jelcyna. W krańcowym okresie jego prezydentury objął stanowisko premiera, a po rezygnacji prezydenta 31 grudnia 1999 pełnił jego obowiązki. Następnie w 2000 i 2004r. został wybrany na prezydenta Rosji. W ostatnich wyborach otrzymał 71% poparcia. Jego politycznym zapleczem jest partia Jedna Rosja, która w wyniku wyborów w 2003 dostała się do parlamentu. Dziś jest on jednym z najbardziej liczących się przywódców państw na świecie, a jego zdanie musi być brane pod uwagę w decydowaniu o najważniejszych sprawach globalnych. O jego pozycji świadczy również sposób w jaki jego kraj jest postrzegany na arenie międzynarodowej i respekt jaki budzi wśród innych narodów, zwłaszcza na zachodzie. Dla jednych jest on bezwzględnym tyranem, dla innych wszechmocnym władcą trzymającym w ręku olbrzymie terytoria i pilnującym w nich porządku. Jak go ocenimy zależy tylko od naszego subiektywnego zdania, lecz przed wydaniem jakichkolwiek ocen należałoby blizej przyjrzeć się temu człowiekowi i postarać się zrozumieć motywy jego działania, co mam zamiar zrobić w tej pracy.
Na początku niewątpliwie wypadałoby zwrócić uwagę na ogromną odpowiedzialność i władzę rosyjskiego przywódcy. Głównym zadaniem prezydenta Rosji według konstytucji jest utrzymanie kontroli nad ogromnym terytorium zamieszkanym przez wiele różnych kultur i narodowości. Jest to tym trudniejsze zadanie, że często są to terytoria rozrywane konfliktami wewnętrznymi i dążącymi do jak największej autonomii w stosunku do swego potężnego sąsiada. Dodatkowym problemem jest również to, że sama Rosja zdaje się dążyć do odbudowania swojej dawnej imperialnej pozycji i uzależnienia od siebie byłych republik, które z kolei coraz bardziej uniezależniają się od Rosji. Przykładów wcale nie trzeba szukac daleko. Wystarczy przypomnieć sobie rozwój wypadków w Gruzji w 2003 gdy prokremlowskiego prezydenta zastąpił kandydat opozycji Michaił Saakaszwili, posiadający legitymizację ludu dla swoich rządów co jest pierwszym krokiem do budowy społeczeństwa obywatelskiego. Każdy z nas ma również w pamięci listopadową "pomarańczową rewolucję" na Ukrainie, i rolę Moskwy w konflikcie miedzy władzą i społeczeństwem, która niewątpliwie nie przysporzyła przyjaciół Rosji na arenie międzynarodowej. Wtedy stało się ewidentnie jawne, że nie chodzi tu o utrzymanie porządku w regionie, lecz o wciąż obecny w narodzie rosyjskim poradziecki syndrom krzywdy, który może być przezwycieżony prezez polityka takiego jak Putin.
Przejawia się on również w stosunku Kremla do republik zakaukaskich należących do Rosji. Jako przywódca kraju tak zróżnicowanym kulturowo i narodowosciowo, Putin stosuje wobec nich bardzo radykalną politykę, polegającą na tłumieniu każdego ruchu, który mógłby zostać uznany za antyrosyjski i stosowaniu przemocy wobec tych którzy marzą o autonomii. Jako przykład można przytoczyć chociażby trwającą od ponad 10 lat wojnę wojsk rosyjskich z czeczeńską partyzantką i stosowanie na masową skalę przemocy wobec cywili. To jest kolejny kontrowersyjny punkt polityki Putina. Nikt bowiem nie potrafi nie zauważać cierpien milionów uchodźców czeczeńskich i tych, którzy kazdego dnia boją się o własne zycie. Możnaby tu zadać pytanie o zasadnosć takiej właśnie metody rozwiązywania konfliktu czeczeńskiego. Po pierwsze należałoby zwrócic uwagę na skalę terroryzmu stosowanego przez czeczeńskich bojowników w stosunku do Rosji, żeby zrozumieć część motywów działania rosyjskiego prezydenta. Poza tym możnaby przypuścić że gdyby każde z państewek należących do Rosji chciało się od niej uniezależnić, wszystkie pogrążyłyby się w wojnach wewnętrznych, a zamiast porządku zapanowałaby anarchia. Stąd wniosek, że w dniu dzisiejszym niewiele jest opcji rozwiązania konfliktów pomiędzy byłymi republikami radzieckimi, a stacjonowanie wojsk rosyjskich jest chyba najlepszym i jedynym logicznym rozwiązaniem dla tych krajów, które same nie byłyby zdolne zbudować demokratycznych struktur państwa, chociażby ze względu na to, że przez wieki były zależna od swojego potężnego sąsiada.
A jak odnoszą się do swego przywódcy sami Rosjanie? Dzis ufa mu ciraz mniejsza część społeczeństwa. I nic dziwnego, skoro ludzie nawet dokładnie nie wiedza co się dzieje w ich kraju, gdyż media są kontrolowane przez władze Kremla podając często niepełny obraz rzeczywistosci. Jako polacy sami moglismy się o tym przekonać po reakcji władz na artykuły w naszej prasie na temat rozwoju sytuacji w Biesłanie podczas ataku terrorystycznego, oraz przy okazji mediacji naszego prezydenta na Ukrainie. Inną kwestią, która podważa zaufanie społeczeństwa rosyjskiego do władzy, jest fakt aresztowania szefa koncernu Jukos Michaiła Chodorkowskiego, i liczne niejasne sytuacje i posunięcia rządzących mające w rzeczywistosci na celu podporządkowanbie sobie wszystkich najważniejszych oligarchów i wyeliminowanie tych, którzy zdają sobie sprawę z tego, co naprawdę dzieje się za murami Kremla.
To, w jaki sposób oceniamy rosyjskiego prezydenta jest tylko naszą subiektywną oceną, i nie można jednoznacznie powiedzieć czy jego polityka przyczyni się do zjednoczenia Wielkiej Rosji, czy do większego podziału i izolacji na arenie międzynarodowej. Jedno jest pewne - Władimir Putin ma już zapisane swoje miejsce w historii jako władca, który musiał stawic czoła licznym problemom, które stały się problemami globalnymi oraz przywódca mocarstwa decydującego o losach nie tylko Rosji, ale też i całego świata.