Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Kraj / Czy warto płakać po Wildsteinie?               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
27-02-2007

 

27-02-2007

 

20-09-2009

 

19-12-2008

 

19-12-2007

  Kontrola w TVP

04-11-2007

 

30-10-2007

  Przedstawiciele PiS nadal na wysokich stanowiskach?

+ zobacz więcej

Czy warto płakać po Wildsteinie? 

09-03-2007

  Autor: Marcin Jurzysta

W ostatnich dniach naprawdę świetnie się bawiłem słuchając histerycznych wywodów w obronie odwołanego prezesa TVP, Bronisława Wildsteina. Ubaw miałem tym większy, że do obrońców byłego już prezesa przyłączyli się jego niedawni, zajadli krytycy z SLD. Porażające były słodzone wywody, jaką to pluralistyczną stację Wildstein próbował stworzyć, jak zdecydowanie odciął się od nacisków politycznych, jak to wspaniałomyślnie kładł on nacisk przede wszystkim na fachowość i kompetencje. Widać zatem, że politycy opozycji przyjęli dość niebezpieczną taktykę ujmowania się za każdym, komu daje kopniaka Jarosław Kaczyński. Gotowi są też wypowiedzieć każdą, największą nawet bzdurę, byle tylko usprawiedliwić własne nierozsądne postępowanie.

 

 

Bronisław Wildstein nie był przecież dobrym szefem TVP, ba nie był nawet średniakiem. Reformy jakich rzekomo podjął się przeprowadzić, ograniczały się wyłącznie do robienia czystek personalnych. Prezes pozbywał się wszystkich, których podejrzewał o jakieś związki z dawnym systemem. Z maniakalną wręcz zapalczywością rozprawiał się z resztkami po Robercie Kwiatkowskim czy Janie Dworaku, co zaowocowało odejściem Kamila Durczoka i Moniki Olejnik.

Poza tymi kadrowymi roszadami, nic ciekawego w TVP się nie działo. Zaproponowana przez nowe władze ramówka publicystyczna – „Nie ma przebacz” – poniosła totalną porażkę. W miejsce zdjętego, a cieszącego się popularnością i uznaniem widzów programu „Forum”, wprowadzono nudne, bezbarwne i nijakie widowisko „A dobro Polski?”, które gdy odsunięto Dorotę Gawryluk stało się wręcz dyletanckie i w końcu zniknęło z anteny. W efekcie TVP pozbawiona została ambitnej publicystyki politycznej. Jeśli zaś chodzi o kulturę i rozrywkę to telewizja Wildsteina kontynuowała w zasadzie tę samą linię, co za poprzednich prezesów, nazwać ją można w skrócie – mało ambicji, wiele chłamu i tandety.

Oczywiście, powierzenie obowiązków prezesa TVP rasowemu politykowi, Andrzejowi Urbańskiemu, jest na pewno posunięciem błędnym. Jednak wszystkie głosy trwogi, że teraz telewizja będzie sterowana politycznie, bo usunięty został bezstronny Wildstein, są przesadzone. Przecież Wildstein, tak samo jak Urbański, był z nadania politycznego. Słusznie krytykując zatem nowe władze TVP, nie ma co gloryfikować poprzednich, będzie to bowiem ewidentny cynizm.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę
  Wasze komentarze
 

 

(, 09-03-2007 19:25)

Opis:

 

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl