Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Artykuły - Świat / Europa Środkowa i Wschodnia / Demokracja w rosyjskim wydaniu               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
10-04-2010

 

29-12-2009

 

04-12-2009

  Putina "spotkanie z obywatelami"

09-02-2009

  Putin przyleci do Polski

31-01-2009

 

23-01-2009

  Rosja wrogiem silna

12-01-2009

 

+ zobacz więcej

Demokracja w rosyjskim wydaniu 

03-04-2007

  Autor: Joanna Uchto
Federacja Rosyjska, która powstała w granicach Rosyjskiej Federacyjnej Republiki Radzieckiej, jest państwem wielonarodowym. Art.3 konstytucji Federacji Rosyjskiej stanowi, że suwerenem i źródłem władzy w FR jest wielonarodowy lud Rosji. Struktura narodowościowa Federacji Rosyjskiej jest dziedzictwem historycznym sięgającym Imperium Rosyjskiego i ZSRR, które oddziałuje na życie społeczno- polityczne całego państwa i zachodzące w nim zmiany.

 

 

Rosja wkraczała w wiek XVIII jako państwo peryferyjne. Zaledwie w ciągu kilkudziesięciu lat pod berłem młodego cara znanego jako Piotr Wielki stała się mocarstwem rozstrzygającym o biegu spraw europejskich. Stało się tak na skutek przeprowadzenia globalnego programu modernizacji i europeizacji kraju.

U progu dwudziestego wieku imperium rosyjskie było nadal jedną z czołowych potęg światowych. Anachroniczny już system polityczny potrzebował jednak całościowej i natychmiastowej sanacji. Car Mikołaj II nie potrafił niestety sprostać temu zadaniu. Reformy wprowadzał połowicznie pod naciskiem chwili, przez co nie udało się zahamować coraz silniejszych tendencji odśrodkowych.

Wielu zastanawiało się, jaka przyszłość czeka Rosję za pierwszej, a jak się już przekonaliśmy nie ostatniej kadencji Władimira Putina w wieku XXI. Jego poprzednik Borys Jelcyn zdołał naruszyć fundamenty systemu komunistycznego, ale nie umiał i chyba nie chciał go wykorzenić. Tymczasem państwo podobnie jak za Piotra i Mikołaja wymaga gruntownej przebudowy. Wcześniejsze doświadczenia wskazują, że proces ten nie może polegać na mechanicznym kopiowaniu lepiej lub gorzej sprowadzonych wzorów ze świata Zachodu.

Trzeba pamiętać, że państwo rosyjskie ma inny wymiar geopolityczny i potencjał gospodarczy niż jakikolwiek inny kraj europejski. Samo położenie na granicy Europy i Azji wskazuje, że mocarstwem Rosja być musi. Słaba i pogrążona w chaosie Rosja bywała w przeszłości, a tym bardziej może stać się w przyszłości, zagrożeniem nie tylko ładu europejskiego ale i światowego.

Należy zauważyć, że wszyscy wielcy reformatorzy Rosji niemal zawsze mieli powiązanie z policją polityczną. Michaił Loris-Melikow, autor pierwszej rosyjskiej konstytucji za panowania Aleksandra II, był ministrem spraw wewnętrznych, podobnie jak największy mąż stanu w dziejach imperium Romanowów – Piotr Stołypin. W okresie sowieckim najśmielszymi reformatorami byli: Ławrentij Beria, który jednak samych dalekosiężnych planów nie zdołał wprowadzić w życie, oraz Jurij Andropow, prekursor kontrolowanej pierestrojki. No i wreszcie mamy Putina, który nieoczekiwanie obejmując w sierpniu 1999 roku funkcję premiera był dla opinii publicznej człowiekiem praktycznie znikąd. Swą popularność, zaledwie w kilka miesięcy, zbudował na oburzeniu całego społeczeństwa po serii zamachów terrorystycznych przypisanych terrorystom czeczeńskim, podobnie jak po 11 września prezydent George Bush jr. W polityce wewnętrznej podjął stopniowe acz, przemyślane reformy, prowadzące do przywrócenia elementarnych a zanikających funkcji państwa.

Rozpoczął w bardzo widoczny sposób centralizację aparatu władzy, co oznaczało powściągnięcie anarchii, do której prowadziła daleko posuniętą federalizacja. Wszystko oznacza zaledwie początek długiej i niezwykle trudnej drogi, u kresu której jawi się Rosja nowoczesna na miarę czasów i potężna na skalę możliwości, ale i zachowująca przy tym historyczną i kulturową tożsamość.

Markiz de Custine po pobycie w 1839 roku w Rosji pisał: „ (…) Kiedy Twój syn będzie niezadowolony z Francji, skorzystaj z mojego przepisu i powiedz mu: „ Jedź do Rosji”. Jest to podróż użyteczna dla każdego cudzoziemca. Ktokolwiek zobaczy ten kraj, będzie zadowolony, że żyje gdzie indziej, obojętnie gdzie zawsze dobrze jest wiedzieć, że istnieje społeczeństwo, gdzie szczęście jest niemożliwe w żadnej postaci, bo zgodnie z prawem swojej natury człowiek nie może być szczęśliwy bez wolności…”

Już za czasów caratu Rosjanie byli pewni już tylko dwóch rzeczy: tego, że samowładztwo cara jest usankcjonowane przez Cerkiew i że styczność z Zachodem nie przynosi nic dobrego. Piotr Wielki, choć sam siebie uważał za Europejczyka, był okrutnym i samowładczym despotą orientalnym. Samodzierżawie było tak oczywiste w Rosji, że nawet już w wieku XX za Mikołaja II nie wyobrażano sobie innego ustroju: „Cesarzowi Wszechrosji przysługuje najwyższa władza samodzierżawna. Podporządkowanie się jego władzy jest kwestią nie tylko strachu, lecz i sumienia. Sam Bóg to nakazuje.” Samowładztwo stało się dogmatem narzuconym społeczeństwu przez władcę, który sam najlepiej wie, co jest dobre dla poddanych.

Związek Radziecki kontynuował otrzymana po caracie politykę mocarstwa. Po II wojnie światowej w kręgu od niego uzależnionych znalazły się oprócz państw należących do bloku wschodniego w Europie, również Kuba, Chiny, Korea, Afganistan i inne państwa posiadające partie komunistyczne. Po rozpadzie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i utworzeniu wspólnoty Niepodległych Państw w grudniu 1991 roku Rosja wzięła na siebie odpowiedzialność za utrzymanie status quo. Federacja Rosyjska dominuje w WNP, występując jednocześnie na forum międzynarodowym jako przedstawicielka interesów wszystkich państw byłego ZSRR. Jednak wraz z pozyskaniem niepodległości przez republiki pojawiły się ukrywane do tej pory rozbieżności. Stało się jasne, że jednorodność ZSRR była fikcją. Kraj był zróżnicowany pod względem przemysłowym, kulturowym, językowym, a także religijnym. Obecnie z tymi kłopotami muszą radzić sobie władze lokalne byłych republik. Nie są one jednak do końca suwerenne. Kreml pilnie strzeże swoich interesów zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych. Duże znaczenie ma aspekt gospodarczy. Rosja dysponuje surowcami energetycznymi i za ich sprawą wywiera nacisk na poszczególne państwa (Ukraina, Gruzja, Białoruś, państwa bałtyckie).

Władze powstałego na terytorium byłej RFSRR państwa federacyjnego – Federacji Rosyjskiej - przyjęły zasadę stosowaną w fazie organizacji Związku Radzieckiego przed II wojną światową, polegającą na podpisaniu układów o stowarzyszeniu ze swoimi podmiotami autonomicznymi (republikami). Skutkiem przyjęcia takiej zasady było powstanie słabej federacji, w której można łatwo zauważyć problemy narodowościowe i separatyzm republik autonomicznych. Tak, więc najważniejszym zadaniem dla władz Federacji Rosyjskiej w latach 90 XX wieku było przede wszystkim umocnienie państwowości rosyjskiej, które polegało na budowaniu i umocnieniu federacji. Wydaje się, że jest to forma ustroju jak najbardziej optymalna dla tak wielonarodowego ludu Rosji. W wyniku przeobrażeń politycznych w kolejnych latach następowało wzmocnienie pozycji władz centralnych kosztem władz regionalnych.

Rosja wydaje się być specyficznym państwem. Jest ona pod wieloma względami federacją, której charakter jedynie na papierze pozostaje zgodny z powszechnie znaną definicją tego pojęcia. Rosja stanowi przykład ustroju prezydenckiego, gdzie osoba prezydenta jest praktycznie nietykalna. Instytucja tego typu głowy państwa jest w FR formalnie młoda (od 1991 roku), ale nasuwa się tutaj automatycznie myśl czy nie nastąpiła jedynie zmiana nazwy od dawna istniejącej w Rosji funkcji wodza państwa.

Mit przywództwa przez stulecia utrwalił się w społeczeństwie rosyjskim do tego stopnia, że upadek Cesarstwa i narodziny Związku Radzieckiego nie zdołały wykorzenić kultu jednostki z tradycji rosyjskiej. Trwa on bowiem po dzień dzisiejszy.

W ostatnich latach po rozpadzie Związku Radzieckiego i powstaniu Federacji Rosyjskiej zrodziła się bardzo widoczna w społeczeństwie potrzeba powrotu do mitu silnego przywództwa, który od czasu Breżniewa ulegał stałemu osłabieniu.

 Konstytucja z 1993 roku znacznie zwiększa kompetencje prezydenta. Zapewnia mu dużą swobodę władzy, uniezależniając ją od władzy ustawodawczej. Relacje tego typu pomiędzy władzą wykonawczą a ustawodawczą tkwią głęboko w rosyjskiej tradycji, bowiem ta pierwsza zawsze brała prymat nad tą drugą w Rosji.

Pomimo tego, że to Borys Jelcyn doprowadził do zwiększenia uprawnień prezydenta i skupił władzę w rękach najwyższego urzędnika państwa, to kult jednostki tak naprawdę odrodził się dopiero podczas rządów Władimira Putina – obecnego prezydenta.

Przeobrażenia polityczne lat 90 XX wieku, które doprowadziły do wzmocnienia władz centralnych następowały kosztem władz regionalnych. Przesunięcie „środka ciężkości” ustroju politycznego z parlamentu na prezydenta, a w 2000 roku zmiana ustroju terytorialno- administracyjnego poprzez wprowadzenie okręgów federalnych, doprowadziło tym samym do wzmocnienia rządy federalnego kosztem podmiotów federacji. Konstytucyjna zasada federalizmu, określająca jeden z elementów narodowościowej FR, który gwarantował szeroki zakres praw dla narodów żyjących w FR, nie uległo jednak zmianie. Podkreśla się, że narody Rosji odegrały historyczną rolę w kształtowaniu państwowości rosyjskiej, a dzięki jednoczącej funkcji narodu rosyjskiego udało się zachować jedność a zarazem różnorodność, a także wspólnotę duchową narodów.

Mimo tych jakże doniosłych deklaracji w Rosji pojawiły się i nadal są zauważalne nowe problemy, określające stosunki narodowościowe i wymagające natychmiastowego rozwiązania. Do najistotniejszych z nich można zaliczyć przede wszystkim budowę państwa federalnego, połączone z dążeniem narodów i podmiotów Federacji Rosyjskiej do samostanowienia i samodzielności oraz z dążeniem do zachowania integralności terytorialnej państwa. W Rosji za początek nowego federalizmu można uznać słowa Borysa Jelcyna o „braniutylu praw, ile zdołacie unieść”. Zachęcone w taki sposób republiki wzięły więc tyle ile mogły. Od tamtych wydarzeń minęło 13 lat, a apetyt na suwerenność nie mija. Kozacy dyskutują o możliwości tworzenia republik kozackich, okręgów i ziem wojskowych na prawach członków federacji. Czeczenia z Federacją Rosyjską nie chce mieć nic wspólnego. Inni żądają powołania nowych republik (zarówno terytorialnych i narodowościowych), obwodów i rejonów. Władze członków Federacji stale naruszają prawa federalne, przekraczają kompetencje, nie liczą się z konstytucją, starają się prowadzić niezależną od centrum politykę. Najwięcej takich przypadków jest w sferze politycznej. Konstytucja Republiki Tuwa zastrzega sobie prawo do wystąpienia z Federacji Rosyjskiej. Konstytucja Tatarstanu uznaje republikę za „podmiot prawa międzynarodowego”. Konstytucje Kawi, Baszkartostanu i Jakucji przewidują możliwość prowadzenia samodzielnej polityki zagranicznej oraz podpisywania międzynarodowych umów i traktatów. Konstytucja Adygeji zalicza do własnych kompetencji sprawy obecności i sądownictwa. Obwód Jarosławski usiłuje realizować własną linię w polityce międzynarodowej. Przywódcy regionów Rosji położonych za Uralem grożą utworzeniu Republiki Syberyjskiej. W 1997 roku przedstawiciele Baszkortostanu, Dagestanu, Jakucji, Tatarstanu, Tuwy i Czuwaszji zgodnie, ale wbrew polityce Rosji, poparły stanowisko Turcji w kwestii Tureckiej Republiki Północnego Cypru podczas „ Kurułtaju państw i wspólnot tureckich” w Stambule.

Oczywiste jest to, że jeżeli poszczególni członkowie Federacji Rosyjskiej będą występować z takiej pozycji, jeśli zaczną dopasowywać konstytucję FR do własnych konstytucji, to federacja przestanie istnieć.

Jeśli chodzi o władzę federalną to Moskwa z jednej strony nie może przełamać spuścizny unitaryzmu, z drugiej zaś strony woli udawać, że nie widzi owej samowoli regionów. Można też przypuszczać, iż jest jeszcze jedna przyczyna tejże bierności centrum w stosunku do poszczególnych regionów. Chodzi tutaj o sferę ekonomiczną, a konkretnie słabość rosyjskiej gospodarki. Tak, więc skoro Moskwa nie może pomóc prowincji, po prostu zmuszona jest ignorować jej potrzeby. Najgorsze jest to, że w tym przypadku nie ma perspektywicznej strategii i polityki ukierunkowanej na silną, demokratyczną federację. Albowiem wspomniana strategia powinna zakładać pełną równość członków Federacji wobec prawa, nie dopuszczać dowolności interpretacji i ujmować w prawodawstwie federalnym jasny podział kompetencji pomiędzy centrum a członkami Federacji. Jeżeli FR miałaby rzeczywiście być oparta na demokratycznych rozwiązaniach, należałoby zastosować ową strategię, która zakładałaby mechanizmy ukierunkowane na bezwarunkowe egzekwowanie przestrzegania praw federalnych na całym terytorium państwa. Nie mam tutaj na myśli żadnych działań militarnych, ale mimo to zastosuję tutaj pojęcia przymusu, rozumianego jako nieodłączny element stosunków między poszczególnymi członkami federacji.

W przypadku Federacji Rosyjskiej odnosi się wrażenie, że stosunki pomiędzy centrum a prowincją nie są tak do końca jasno uformowane. Chodzi mi o to, że nie jest zauważana w owych relacjach żadna większa współzależność. Z jednej strony mamy do czynienia z silną władzą prezydencką a z drugiej z ignorancją ze strony władz lokalnych przepisów konstytucyjnych i chęć uniezależnienia się od Moskwy. Dlatego też wydaje mi się, że aby zachować istniejącą (póki co jedynie formalnie) strukturę ustrojową należałoby poczynić odpowiednie kroki w kierunku umocnienia więzi pomiędzy władzą federalną a podmiotami tejże federacji.

Wybór Władimira Putina na prezydenta Federacji Rosyjskiej mógł dawać podstawy do optymizmu. Przejął on w spadku po Borysie Jelcynie niemal dyktatorską władzę umocowana konstytucyjnie. Konstytucja z 1993 roku została przeforsowana przez byłego prezydenta po udaremnieniu próby zamachu ze strony partii komunistycznej. Jak na razie Putin nie wykazał zainteresowania zmianami konstytucji.

W osobie Putina olbrzymia większość społeczeństwa rosyjskiego widzi silnego, pragmatycznego polityka, który jest w stanie (po epoce „ romantycznych” polityków) zagwarantować silną władzę państwową i przywrócić dawną potęgę i siłę wewnątrz państwa i na arenie międzynarodowej. Styl sprawowania władzy i podejmowania decyzji przez prezydenta Putina daje gwarancje przeprowadzenia reform społecznych, politycznych i gospodarczych w państwie oraz przewidywalności w polityce zagranicznej Rosji. Dotychczas podjęte przez prezydenta decyzje (Czeczenia) świadczą o stanowczości i determinacji w utrzymaniu jedności i jednolitości terytorialnej Federacji Rosyjskiej.

W ostatnich latach w społeczeństwie rosyjskim nastąpiły głębokie zmiany świadomościowe. Przewartościowaniom uległ stosunek do liderów partyjnych, a także do Zachodu. Według badań ponad 80% Rosjan jest przekonanych o skuteczności polityki W. Putina ( Instytut ROMIR ). Znaczna część społeczeństwa popiera program zmian oparty na budowie dobrych stosunków z Zachodem, proponowany przez Putina.
W narodzie rosyjskim nadal jest silne przywiązanie do mitu przywództwa, czego przykładem może być nazywanie Putina „ojcem narodu”. Jest on w oczach większości obywateli ideałem Rosjanina oraz odbiciem mesjasza, co jest częścią kultu jednostki. Ludność Rosji wierzy, że tak utworzona władza, z mityczną jednostką na czele, jest w stanie obronić naród przed wszelkimi zagrożeniami oraz pozwolić mu przetrwać przeciwności losu. Przywódca symbolizuje silne i trwałe państwo oraz jedność narodu w konkretnej sytuacji politycznej.

Ale czy silna władza prezydencka tak przecież silnie akcentowana na arenie międzynarodowej daje rzeczywiste gwarancje utrzymania federacji w obecnym kształcie? Czy obecny prezydent Federacji Rosyjskiej nie jest jedynie kontynuatorem polityki swoich „wielkich” poprzedników?

Jedno jest pewne, Rosja potrzebuje silnej władzy państwowej, autonomia regionów nie może oznaczać dezorganizacji państwa, związki między Moskwą a regionami Rosji muszą opierać się na przejrzystych zasadach, respektowanych przez obie strony i wiązać się z ponoszonymi konsekwencjami za ich nieprzestrzeganie. Jednak ta silna władza centralna musi pamiętać o demokratycznych zasadach sprawowania rządów.

Czy współczesna Rosja ma szansę stać się państwem w pełni demokratycznym, które pozbywszy się imperialnych ciągot, pozostanie liczącym się na świecie mocarstwem?...

Pojałtańska polityka Rosji Sowieckiej była antonimem słowa demokracja. Jose Ortega y Gasset w swojej książce „Bunt mas” pisze: „Wyraz demokracja był inspirujący i godny szacunku tak długo, jak długo był, przynajmniej jako idea, jako pewien sens, czymś względnie sprawdzalnym. Ale w Jałcie „demokracja” okazała się kobietą, z którą za pieniądze można wszystko zrobić, została tam bowiem wyrażona i podpisana przez ludzi nadających różne, a nawet więcej przeciwstawne sensy: demokracja jednego była demokracją dla dwóch pozostałych, lecz nawet oni nie byli zgodni co do jej znaczenia… słowo demokracja zostało zatem sprostytuowane, bowiem przyjęło na siebie różnych mężów stanu.”

Z pewnością można mówić o specyficznej interpretacji pojęcia demokracji przez rosyjskich polityków. A zwłaszcza ujawnia się to w polityce, jaką prowadzi obecny prezydent Rosji. Coraz częściej ujawniają się jego dążenia do całkowitego podporządkowania jego osobie aparatu państwowego. Zastanawiające jest jednak to, czy poprzez takie działania uda się mu utrzymać państwo w obecnym kształcie…

Obecnie w świecie powstał nowy stereotyp narodu rosyjskiego, zafascynowanego grą w „demokrację” i „przywództwo polityczne”. Wyobrażenie o czerwonym, niebezpiecznym państwie komunistycznym zastąpiło wyobrażenie innej Rosji – skorumpowanej, mafijnej i niestety niestabilnej.


Godło Rosji pochodzi ze stron Wikimedia Commons.

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl