Aby zapisać się na listę naszego newslettera, prosimy podać swój adres email:

 

Wyszukiwarka e-Polityki :

 

Strona Główna  |  Praca  |  Reklama  |  Kontakt

 

   e-Polityka.pl / Prawo / Kontrowersje w związku z \'wyrokiem w sprawie Srebrenicy\' nie ustają               

dodaj do ulubionych | ustaw jako startową |  zarejestruj się  

  ..:: Polityka

  ..:: Inne

  ..:: Sonda

Czy jesteś zadowolony z rządów PO-PSL?


Tak

Średnio

Nie


  + wyniki

 

P - A - R - T - N - E - R - Z - Y

 



 
..:: Podobne Tematy
01-11-2007

 

28-06-2007

 

09-10-2006

 

17-08-2006

 

05-01-2010

 

23-11-2009

  Pierwsze wybory

13-11-2008

 

+ zobacz więcej

Kontrowersje w związku z 'wyrokiem w sprawie Srebrenicy' nie ustają 

14-04-2007

  Autor: Merjidana Sadovic z Sarajewa
Republika Serbska (RS, Republika Srpska) dąży do rozładowania napięć wywołanych przez „wyrok w sprawie ludobójstwa” Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze (MTS).

 

 

Kryzys w Bośni zaczął się, gdy  MTS ponad miesiąc temu (dokładnie 26 lutego 2006) stwierdził, że w Srebrenicy rzeczywiście miało miejsce ludobójstwo. Nie widać też możliwości jego szybkiego wygaszenia.

W Srebrenicy, po przejęciu miasta przez siły bośniackich Serbów w lipcu 1995 roku , zginęło osiem tysięcy muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Dziś jest częścią „państwa” bośniackich Serbów, czyli Republiki Serbskiej (która wraz z Federacją Bośni i Hercegowiny tworzy Bośnię i Hercegowinę).

Setki  muzułmanów, którzy powrócili do tego  wschodniobośniackiego miasta przez długi okres czasu byli dotknięci kiepskimi warunkami życia. Skarżą się oni przede wszystkim na brak pracy, oraz niedostateczne warunki mieszkaniowe, bądź infrastrukturę.

Głęboko zubożała i na pozór zapomniana Srebrenica znów znalazła się w centrum uwagi, gdy MTS wydał swój wyrok. W ślad za nim, niektórzy lokalni muzułmańscy politycy, chcą wykorzystać go w kampanii na rzecz zmiany statusu miasta. Na początku marca, reprezentanci społeczności zażądali przyznania Srebrenicy statusu „dystryktu”. Do tej pory jedynym miastem, które taki właśnie status posiadało było Brcko. Podporządkowane jest nie Republice Serbskiej, ale władzom federalnym. W przypadku niespełnienia ich żądań zagrozili opuszczeniem miasta na stałe.

„Nie chcemy żyć w miejscu, rządzonym przez ludzi odpowiedzialnych za ludobójstwo”- powiedział Rakija Meholjic, przewodniczący ugrupowania roszczącego sobie prawo do reprezentowania wszystkich muzułmanów, którzy powrócili po wojnie do miasta.

Wraz z ogłoszeniem tych żądań, rozdarty wewnętrznie kraj, podzielił się ponownie nad kwestią rozwiązania kwestii Srebrenicy oraz związanego z nią orzeczenia MTS. Zostały one poparte przez bośniackich polityków: muzułmanów i Chorwatów. Sprzeciwił się zaś rząd Republiki Serbskiej, który postrzega je jako kolejna próbę osłabienia państewka Serbów.

Banja Luka (stolica RS - przypis red.) stwierdziła, że zrobi wszystko co w jej mocy, aby powstrzymać Srebrenicę od  oderwania się.
Reakcją na to była uchwała rady miejskiej Srebrenicy z 24 marca, przyjęta głosami muzułmanów, o oddzieleniu się od RS. Spowodowała ona oburzenie wśród bośniackich Serbów.

"Podejmiemy wszelki środki w celu zawieszenia tej uchwały, zaskarżymy ją do sądu, być może wprowadzimy też zarząd bezpośredni, który rozwiąże miejscowe władze i zaprowadzi porządek”- powiedział  Prezydent RS Milan Jelic, wkrótce po przegłosowaniu uchwały.  Potwierdził to premier Milorad Dodik, który określił decyzję rady miejskiej Srebrenicy jako „nielegalną i niekonstytucyjną”.

Społeczność międzynarodowa poprzez swojego Wysokiego Przedstawiciela w Bośni - Christiana Schwarz – Schellinga, zgodziła się ze stanowiskiem władz RS. Uchwałę, nazwał on „niedopuszczalną”.

27 marca wystosował oświadczenie, w  którym w mocnych słowach zapowiedział udaremnienie muzułmanom w Srebrenicy zrealizowanie ich gróźb poprzez „stanowczą akcję”.

W wywiadzie udzielonym sarajewskiemu dziennikowi „Avaz”, Schwarz – Schelling wielokrotnie powtórzył swoje stanowisko w tej sprawie. Zaznaczył przy tym, iż władze Republiki Serbskiej w BiH dystansują się od ludzi odpowiedzialnych za masakry z 1995 roku. Najważniejsze jest, aby instytucje RS pozbyły się spośród swoich szeregów, wszystkich tych, którzy w jakiejkolwiek formie wzięli udział w ludobójstwie.
Sulejman Tihic, przewodniczący Partii Akcji Demokratycznej (Stranka Demokratske Akcije, SDA), największej partii muzułmańskiej w Bośni, powiedział, że jest zaskoczony reakcją Wysokiego Przedstawiciela. Według niego, uchwała była „całkowicie legalnym i politycznie uzasadnionym aktem”, odbijającym „wolę polityczną obywateli Srebrenicy”. Tihic podkreślił, że niewiele zostało zrobione w RS przez ostatnie dwanaście lat, aby postawić przed wymiarem sprawiedliwości osoby odpowiedzialne za ludobójstwo.

W dwa dni po przegłosowaniu uchwały przez włodarzy Srebrenicy, w Tuzli (Federacja Bośni i Hercegowiny) przeprowadzono publiczną debatę,  nt. wyroku MTS oraz ostatnich zajść w Srebrenicy. Wziął w niej udział bośniacki ekspert prawa konstytucyjnego, Kasim Trnka. Stwierdził, że władze Federacji winny zapytać Radę Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych w sprawie wyroku i jego implikacji. RB ma środki do wprowadzenia w życie wyroku MTS.

Z kolei profesor prawa Uniwersytetu Sarajewskiego, Cazim Sadikovic, powiedział że brak szczegółowego wyjaśnienia, co właściwie wyrok oznacza w praktyce, powoduje zamęt. Społeczność międzynarodowa oraz Rada Bezpieczeństwa winny przedstawić dokładne prawne konsekwencje wyroku. „Im dłużej będą czekać, tym więcej problemów wygenerują”.

Kasim Trnka zauważył, że przyznanie Srebrenicy statusu „dystryktu” nie jest możliwe bez zmiany konstytucji, a tego najbardziej boją się władze w Banja Luce. Podejrzewają, że zmiany w istniejącej konstytucji, wprowadzonej na mocy porozumienia z Dayton z 1995 roku, będą początkiem końca Republiki Serbskiej.

„Nie sądzę, żeby Srebrenica została dystryktem, jako że może to otworzyć 'puszkę Pandory' powiedziała Tanja Topic, komentator polityczny z Banja Luki. Wydaje się jej, że sprawa Srebrenicy została nadmiernie upolityczniona, aczkolwiek oczywistym jest, że warunki życia w tym mieście powinny zostać wreszcie poprawione. Przede wszystkim dla uchodźców, którzy powrócili do swoich domów.

Profesor Sacir Filandra z Wydziału Nauk Politycznych Uniwersytetu w Sarajewie, powiedział, że nie ma żadnych wątpliwości, iż w obu państwach składowych federacji, politycy próbują wykorzystać „sprawę Srebrenicy”. Zagwarantowanie specjalnego statusu nie  rozwiąże problemu. „Sytuacja w całej RS musi się zmienić, co oznacza respektowanie praw człowieka wobec wszystkich mniejszości etnicznych, na obszarze całego terytorium.”

Aby rozluźnić napięcia, rząd Republiki Serbskiej w odpowiedzi na rezolucję rady miasta, ogłosił miasto „obszarem specjalnego znaczenia społeczno-ekonomicznego”. Co więcej, przeznaczył 7,5 miliona euro na pilne inwestycje. Ponadto rząd chce zmusić wszystkie instytucje publiczne oraz przedsiębiorstwa do zapewnienia równych warunków zatrudnienia dla wszystkich grup etnicznych. Plan obejmuje także budowę pomnika w miejscu masowych mordów.

Posunięcia są mile widziane, ale jak oceniają niektórzy analitycy – spóźnione.

„To wielki wstyd, że nic nie zostało zrobione przez ostatnich dwanaście lat. Pomimo tego,  inicjatywa rządu RS to ruch we właściwym kierunku. Nie ma wątpliwości, że nie miałoby to miejsca, gdyby Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w swoim wyroku jednoznacznie nie nazwał zdarzeń w Srebrenicy, ani kto był za nie odpowiedzialny.” powiedziała Tanja Topik.

Tłumaczenie: Bartosz Chyż

Tekst został po raz pierwszy opublikowany przez Institut for War and Peace Reporting

 

  drukuj   prześlij na email

  powrót   w górę

Tego artykułu jeszcze nie skomentowano

Copyright by (C) 2007 by e-Polityka.pl - Biznes - Firma - Polityka. Wszelkie Prawa Zastrzeżone.

Kontakt  |  Reklama  |  Mapa Serwisu  |  Polityka Prywatności  |  O nas


e-Polityka.pl